Z racji coraz większych problemów finansowych polskich
klubów postanowiłem się trochę zabawić tą sytuacją i stworzyć własny zespół,
który (raczej) nie za bardzo by obciążał budżetu klubu. Moim zdaniem skład ten przy odpowiednich warunkach i odrobinie
szczęścia z łatwością mógłby zdobyć mistrzostwo kraju. Zadaniem moim jest
pokazanie, że rynek graczy jest ogromni i że wcale nie trzeba wielkich nazwisk
do zdobycia złota. Oczywiście cały zespół jest fikcyjny i raczej na pewno nie
przekonamy się jak by sobie radził w prawdziwych rozgrywkach. W moim składzie
znajdą się głównie zawodnicy z Tauron Basket Ligi, po za jednym wyjątkiem.
Oded Brandwein |
Jakub Dłoniak |
Zacznijmy więc do moim zdaniem najważniejszej pozycji na parkiecie, czyli rozgrywający. Moim wymarzonym rozgrywającym jest Łukasz Koszarek, jednak wydaje mi się,
że dla mojego zespołu byłby po prostu za drogi. Postawie więc na Oded Brandwein rozgrywający Czarnych Słupsk
już w poprzednim sezonie w barwach Kotwicy Kołobrzeg pokazał, że jest naprawdę niezłym
koszykarzem. Początki sezonu miał bardzo trudne jednak z czasem zaczął
prezentować podobny poziom co rok temu. Jest tym bardziej cenny, ponieważ posiada
polskie obywatelstwo. Zmiennikami jego będą odpowiednio młodzieniec Sebastian
Kowalczyk ze Startu Gdynia oraz wszechstronny Arvydas Eitutavicius z Anwilu Włocławek. Widziałem większość meczów
w tym sezonie Sebastiana i jestem pewien, że poradził by sobie z
odpowiedzialnością jaka by na niego spadła. Natomiast Arvydas mimo, iż krótko
gra w naszym kraju zdążył już zaprezentować swoje talenty strzeleckie. Ma
bardzo dobry rzuty za trzy punkty i nie sprawia mu problemy wymienna gra na
pozycji rozgrywającego i rzucającego obrońcy. Jeśli chodzi o pozycję
rzucającego obrońcy to wybór padł na Seana
Mosley’a z Kotwicy Kołobrzeg i Łukasza
Wiśniewskiego z AZS’u Koszalin. Sean jest jednym z bardziej niedocenianych
zawodników w naszym kraju. Gdy widziałem go pierwszy raz zrobił na mnie
ogromnie wrażenie. Praktycznie w pojedynkę walczył z drużyną przeciwnika. Jak
na swoje skromnie warunki fizyczne znakomicie radzi sobie zarówno w ataku jak i
w obronie. Łukasz mimo, iż jest reprezentantem kraju to jego talent eksplodował
dość niedawno, co sprawia że nie jest jeszcze starym ligowym wyjadaczem i ma jeszcze
dość sporo do udowodnienia. Zastanawiałem się również nad postacią Michała Chylińskiego jednak wydaje mi
się, że zawodnik PGE Turowa Zgorzelec byłby droższy.
Nicchaeus Doaks |
Oczywiście w mojej
drużynie nie mogło zabraknąć Jakuba
Dłoniaka, który jest zdecydowanie największym zaskoczeniem obecnego sezonu
Tauron Basket Ligi. Niski skrzydłowy Jeziora Tarnobrzeg jest drugim strzelcem
ligi ze średnią 20.2 punktu na mecz. Jakub na pewno byłby jedną z kluczowych
postaci zespołu, a co za tym idzie przebywał by bardzo długo na parkiecie więc
potrzebuje zawodnika, który w krótkim czasie potrafi zdobywać seryjnie punkty
oraz jest niezłym obrońcą i najlepiej z polskim paszportem. Marcin Dutkiewicz z Energii Czarnych
Słupsk to moim zdaniem idealne rozwiązanie
i co najważniejsze w tym projekcie nie obciążał by budżetu. Obwód mam
obstawiony pora więc na podkoszowych. Jeśli chodzi o silnych skrzydłowych
postanowiłem postawić na: Nicchaeus
Doaks (Jezioro Tarnobrzeg),Paweł
Leończyk (AZS Koszalin),Piotr
Szczotka (Asseco Prokom Gdynia). O dziwo wybór był bardzo prosty Doaks i
Leończyk to bardzo podobni do siebie gracze typowi zawodnicy od czarnej roboty.
Obaj są bardzo silni fizycznie i dzięki temu bardzo dobrze grają na deskach.
Żaden z nich nie jest wirtuozem w ataku jednak mimo to zarówno jeden jak i
drugi śmiało może notować średnie punktowe w granicach 8-10 punktów na mecz.
Piotr Szczotka to jedyny przedstawicie aktualnego mistrza Polski z raczej
wiadomych przyczyn (Asseco często przepłaca swoich graczy). Szczotka to typowy Fighter,
który całkowicie oddaje się swojemu zespołowi. Uważam, że każda drużyna powinna
mieć tego typu gracza w swoim szeregu. Piotr jest o tyle przydatny, ponieważ z
powodzeniem może grać zarówno pod koszem jak i na obwodzie.
Ben McCauley |
Jeśli chodzi o
centrów to od początku wiedziałem kto będzie grał na tych pozycjach. Padło na
gwiazdę Polpharmy Starogard Gdański Amerykanina Bena McCauley’a oraz jedynego nie przedstawiciela naszej rodzimej
ligi Pawła Mroza z Czeskiego klubu
Svitavy. McCauley jest jedną z gwiazd naszej ligi jednak mimo to jest stosunkowo
tanim zawodnikiem w stosunku do jego potencjału. Możliwe, że wiele osób
zaskoczy wybór Mróza, który nigdy nie zrobił dużej kariery w naszym kraju z
różnych powodów. Jednak tak naprawdę nigdy nie dostał takiej dużej szansy jaką
otrzymał u naszego sąsiada. Mróz jest typowym środkowym dla których w spółczesnej
koszykówce jest coraz mniej miejsca. Uważam, że idealnie by się uzupełniał z
Benem, a liga czeska wcale nie jest słabsza od naszej o czym najlepiej świadczy
organizacja Meczu Gwiazd pomiędzy Gwiazdami Ligi Polskiej i Czeskiej. Nie
zapominajmy, że Mróz jest jedną z czołowych postaci tej ligi.
Oczywiście ta drużyna nie osiągnęła by niczego bez trenera.
Chciałbym żeby poprowadził ją aktualny trener PGE Turowa Zgorzelec Miodrag
Rajković jednak obawiam się, że byłby po prostu za drogi. Plan B to David Dedek, który robi znakomitą
robotę w Starcie Gdynia.
Pełen skład:
Rozgrywający: Oded
Brandwein (Energia Czarni Słupsk), Sebastian
Kowalczyk (Start Gdynia), Arvydas
Eitutavicius (Anwil Włocławek)
Obrońcy: Sean Mosley
(Kotwica Kołobrzeg), Łukasz Wiśniewski (AZS
Koszalin)
Skrzydłowi: Jakub
Dłoniak (Jezioro Tarnobrzeg), Marcin
Dutkiewicz (Energia Czarni Słupsk)
Silni Skrzydłowi: Nicchaeus
Doaks (Jezioro Tarnobrzeg), Paweł
Leończyk (AZS Koszalin), Piotr
Szczotka (Asseco Prokom Gdynia)
Środkowi: Ben
McCauley (Polpharma Starogard Gdański), Paweł Mróz (Svitava-Czechy)