wtorek, 29 stycznia 2013

Mistrz Polski w dobie finansowego kryzysu



Z racji coraz większych problemów finansowych polskich klubów postanowiłem się trochę zabawić tą sytuacją i stworzyć własny zespół, który (raczej) nie za bardzo by obciążał budżetu klubu. Moim zdaniem skład ten przy odpowiednich warunkach i odrobinie szczęścia z łatwością mógłby zdobyć mistrzostwo kraju. Zadaniem moim jest pokazanie, że rynek graczy jest ogromni i że wcale nie trzeba wielkich nazwisk do zdobycia złota. Oczywiście cały zespół jest fikcyjny i raczej na pewno nie przekonamy się jak by sobie radził w prawdziwych rozgrywkach. W moim składzie znajdą się głównie zawodnicy z Tauron Basket Ligi, po za jednym wyjątkiem.
Oded Brandwein
Jakub Dłoniak
Zacznijmy więc do moim zdaniem najważniejszej pozycji na parkiecie, czyli rozgrywający. Moim wymarzonym rozgrywającym jest Łukasz Koszarek, jednak wydaje mi się, że dla mojego zespołu byłby po prostu za drogi. Postawie więc na Oded Brandwein rozgrywający Czarnych Słupsk już w poprzednim sezonie w barwach Kotwicy Kołobrzeg pokazał, że jest naprawdę niezłym koszykarzem. Początki sezonu miał bardzo trudne jednak z czasem zaczął prezentować podobny poziom co rok temu. Jest tym bardziej cenny, ponieważ posiada polskie obywatelstwo. Zmiennikami jego będą odpowiednio młodzieniec  Sebastian Kowalczyk ze Startu Gdynia oraz wszechstronny Arvydas Eitutavicius z Anwilu Włocławek. Widziałem większość meczów w tym sezonie Sebastiana i jestem pewien, że poradził by sobie z odpowiedzialnością jaka by na niego spadła. Natomiast Arvydas mimo, iż krótko gra w naszym kraju zdążył już zaprezentować swoje talenty strzeleckie. Ma bardzo dobry rzuty za trzy punkty i nie sprawia mu problemy wymienna gra na pozycji rozgrywającego i rzucającego obrońcy. Jeśli chodzi o pozycję rzucającego obrońcy to wybór padł na Seana Mosley’a z Kotwicy Kołobrzeg i Łukasza Wiśniewskiego z AZS’u Koszalin. Sean jest jednym z bardziej niedocenianych zawodników w naszym kraju. Gdy widziałem go pierwszy raz zrobił na mnie ogromnie wrażenie. Praktycznie w pojedynkę walczył z drużyną przeciwnika. Jak na swoje skromnie warunki fizyczne znakomicie radzi sobie zarówno w ataku jak i w obronie. Łukasz mimo, iż jest reprezentantem kraju to jego talent eksplodował dość niedawno, co sprawia że nie jest jeszcze starym ligowym wyjadaczem i ma jeszcze dość sporo do udowodnienia. Zastanawiałem się również nad postacią Michała Chylińskiego jednak wydaje mi się, że zawodnik PGE Turowa Zgorzelec byłby droższy.
Nicchaeus Doaks
 Oczywiście w mojej drużynie nie mogło zabraknąć Jakuba Dłoniaka, który jest zdecydowanie największym zaskoczeniem obecnego sezonu Tauron Basket Ligi. Niski skrzydłowy Jeziora Tarnobrzeg jest drugim strzelcem ligi ze średnią 20.2 punktu na mecz. Jakub na pewno byłby jedną z kluczowych postaci zespołu, a co za tym idzie przebywał by bardzo długo na parkiecie więc potrzebuje zawodnika, który w krótkim czasie potrafi zdobywać seryjnie punkty oraz jest niezłym obrońcą i najlepiej z polskim paszportem. Marcin Dutkiewicz z Energii Czarnych Słupsk to moim zdaniem  idealne rozwiązanie i co najważniejsze w tym projekcie nie obciążał by budżetu. Obwód mam obstawiony pora więc na podkoszowych. Jeśli chodzi o silnych skrzydłowych postanowiłem postawić na: Nicchaeus Doaks (Jezioro Tarnobrzeg),Paweł Leończyk (AZS Koszalin),Piotr Szczotka (Asseco Prokom Gdynia). O dziwo wybór był bardzo prosty Doaks i Leończyk to bardzo podobni do siebie gracze typowi zawodnicy od czarnej roboty. Obaj są bardzo silni fizycznie i dzięki temu bardzo dobrze grają na deskach. Żaden z nich nie jest wirtuozem w ataku jednak mimo to zarówno jeden jak i drugi śmiało może notować średnie punktowe w granicach 8-10 punktów na mecz. Piotr Szczotka to jedyny przedstawicie aktualnego mistrza Polski z raczej wiadomych przyczyn (Asseco często przepłaca swoich graczy). Szczotka to typowy Fighter, który całkowicie oddaje się swojemu zespołowi. Uważam, że każda drużyna powinna mieć tego typu gracza w swoim szeregu. Piotr jest o tyle przydatny, ponieważ z powodzeniem może grać zarówno pod koszem jak i na obwodzie. 
Ben McCauley
Jeśli chodzi o centrów to od początku wiedziałem kto będzie grał na tych pozycjach. Padło na gwiazdę Polpharmy Starogard Gdański Amerykanina Bena McCauley’a oraz jedynego nie przedstawiciela naszej rodzimej ligi Pawła Mroza z Czeskiego klubu Svitavy. McCauley jest jedną z gwiazd naszej ligi jednak mimo to jest stosunkowo tanim zawodnikiem w stosunku do jego potencjału. Możliwe, że wiele osób zaskoczy wybór Mróza, który nigdy nie zrobił dużej kariery w naszym kraju z różnych powodów. Jednak tak naprawdę nigdy nie dostał takiej dużej szansy jaką otrzymał u naszego sąsiada. Mróz jest typowym środkowym dla których w spółczesnej koszykówce jest coraz mniej miejsca. Uważam, że idealnie by się uzupełniał z Benem, a liga czeska wcale nie jest słabsza od naszej o czym najlepiej świadczy organizacja Meczu Gwiazd pomiędzy Gwiazdami Ligi Polskiej i Czeskiej. Nie zapominajmy, że Mróz jest jedną z czołowych postaci tej ligi.
Oczywiście ta drużyna nie osiągnęła by niczego bez trenera. Chciałbym żeby poprowadził ją aktualny trener PGE Turowa Zgorzelec  Miodrag Rajković jednak obawiam się, że byłby po prostu za drogi. Plan B to David Dedek, który robi znakomitą robotę w Starcie Gdynia.

Pełen skład:

Rozgrywający: Oded Brandwein (Energia Czarni Słupsk), Sebastian Kowalczyk (Start Gdynia), Arvydas Eitutavicius (Anwil Włocławek)

Obrońcy: Sean Mosley (Kotwica Kołobrzeg), Łukasz Wiśniewski (AZS Koszalin)

Skrzydłowi: Jakub Dłoniak (Jezioro Tarnobrzeg), Marcin Dutkiewicz (Energia Czarni Słupsk)

Silni Skrzydłowi: Nicchaeus Doaks (Jezioro Tarnobrzeg), Paweł Leończyk (AZS Koszalin), Piotr Szczotka (Asseco Prokom Gdynia)

Środkowi: Ben McCauley (Polpharma Starogard Gdański), Paweł Mróz (Svitava-Czechy)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz