piątek, 16 listopada 2012

Mecz, który zniszczył Adama Morrisona

Ostatnio zajmowałem się analizą draftów. Jednym z niestety antybohaterów był Adam Morrison, jak ktoś nie czytał wcześniejszych postów to w 2006 roku z numerem 3 wybrali go Charlotte Bobcats. Adam od pierwszych dni miał zostać gwiazdą całej NBA i godnym zastępcom Larrego Birda. Jednak z sezonu na sezon ten skrzydłowy staczał się na samo dno NBA. Jak większość innych przypadków taki stan rzeczy nie były spowodowany: narkotykmi, alkoholem, hazardem czy innymi problemi z prawem. Moim zdaniem Adam przestał kochać koszykówkę, mimo iż nigdy tego sam nie przyznał. Adam Morrison jest absolwentem Gonzaga State tej samej uczelni, w której w tym roku rozpoczął naukę Przemek Karnowski. Adam jest mimo wszystko jednym z najlepszych zawodników jacy reprezentowali uczelnie w całej jej historii. Spędzając trzy lata w Gonzaga State podbił nie jedno serce scauta NBA. W ostatnim roku notował średnio 28,1 punktu, 5,5 zbiórki i 1,8 asysty na mecz. Uczelnia Gonzaga State nie jest jedną z większych uczelni w stanach jeśli chodzi o koszykówkę. Co roku mają solidny skład jednak nie jest to co Duke, North Carolina czy Kansas. W 2006 roku Adam nie miał dużego wsparcia w postaci dużo mniej utalentowanych kolegów i praktycznie w pojedynkę doprowadził swoją uczelnie do etapu "Sweet 16". Jak na tą uczelnie udział na tym etapie był ogromnym sukcesem. Przeciwnikiem Gonzaga State był dużo bardzie utytułowana szkoła UCLA. Skazywania na porażkę drużyna Morrisona od początku spotkania narzuciła swoją taktykę, dzięki czemu prowadziła w pierwszej połowie nawet 17 punktami. Znakomicie wspierał swojego lidera potężny center Joao Paulo Batista, który w całym meczu zdobył 18 punktów i zebrał 9 piłek. W drużynie przeciwnej UCLA, która grała dużo bardziej zespołowo przyzwoicie grali Jordan Farmar 15 punktów, Aron Affalo 15 punktów, Luc Richard Mbah a Moute 14 punktów, Ryan Hollins 12 punktów. Bardzo dobrze zagrał wtedy pierwszoroczniak młodziutki Darren Collison. Jednak na parkiecie wyróżniała się zdecydowanie jedna osoba Adam Morrison zdobywca 24 punktów, 5 zbiórek i jednej asysty. Zmieniający się Affalo i Bozeman całkowicie nie mogli sobie z nim poradzić w obronie . W poprzednich meczach Adam notował m.in 35 i 44 punkty co jak na warunki NCAA jest rewelacyjnym wynikiem. W drugiej połowie Gonzaga nadal trzymała wynik jednak pod koniec meczu miała duże problemy w ataku zatrzymując się na 71 punktach. Prowadząc cały mecz Gonzaga State przegrała go 71:73 w jakich okolicznościach obejrzyjcie sami.






Uważam, że ten mecz znacznie odznaczył się na psychice Adama Morrisona i to traumatyczne zdarzenie miało znaczny wpływ na jego karierę. Jego przeciwnicy znacznie słabsi tego dnia od niego zrobili dużo większe kariery. Darren Collins jest jednym z lepszych rozgrywających w NBA, Aron Affalo przez kilka sezonów był dobrym strzelcem ekipy Denver Nuggets, a teraz podstawowym zawodnikiem Orlando Magic. Luc Richard Mbah a Moute znakomity obrońca Milwaukee Bucks, Jordan Farmar mistrz NBA z Los Angeles Lakers aktualnie wybrał grę w Efesie Stambuł oraz Ryan Hollins biorąc pod uwagę jego umiejętności zrobił dużą karierę aktualnie rezerwowy w Los Angeles Clippers. Jeśli chodzi o Gonzaga State jedyny, który gra w NBA to Jeremy Pargo, rezerwowy rozgrywający w Cleveland Cavaliers. Joao Paulo Batista, który zrobił na mnie ogromne wrażenie niestety nie zrobił chociaż takiej kariery jak Ryan Hollins. Brazylijczyk od lat gra we francuskim Le Mans. A co z Adamem? Mimo iż zdobył mistrzostwo NBA z Los Angeles Lakers jako daleki rezerwowy jest obiektem wielu kpin w USA. Przed sezonem grał w lidze letniej w barwach Brooklyn Nets, a później kontrakt zaproponowali mu Portland Trail Blazers jednak po paru dniach go rozwiązali. Aktualnie jest bezrobotny, z tego co wiem jego agent szuka mu klubu w Europie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz