czwartek, 25 lipca 2013

Rynek Transferowy - notowanie 3


POLSKA

PGE Turów Zgorzelec postanowił podpisać kontrakt z Serbem Nemanja Jaramazem. Mimo ledwie 22-lat może stać się podstawowym zawodnikiem ekipy ze Zgorzelca.

Skład Energii Czarnych Słupsk zamknął podkoszowy Keith Wright, który jest absolwentem uczelni Harvard, a w poprzednim sezonie był gwiazdą ligi szwedzkiej.

Pierwszy Polak w NBA wraca do PLK, bowiem Cezary Trybański podpisał kontrakt z Polpharmą Starogard Gdański. Zespół Kociewskich Diabłów wzmocnili również inni podkoszowi: Łukasz Paul, Nikola Jeftić i Nathan Healy. Szczególnie jestem ciekaw postawy Serba Jaftića, który w lidze serbskiej notował średnie na poziomie: 13,2 punktu i 4,0 zbiórki na mecz.

NBA

Metta World Peace w następnym sezonie będzie reprezentował barwy New York Knicks.

Jeden z moich ulubionych graczy – Pero Antić dość niespodziewanie przenosi się za ocean. Były już zawodnik Olympiacosu Pireus w przyszłym sezonie ma reprezentować barwy drużyny Atlanta Hawks.

Nowym zawodnikiem Denver Nuggets został Nate Robinson, który ma stworzyć z Ty Lowsonem super kieszonkowy duet.

Na przeprowadzkę do Kandy zdecydował się DJ Augustin, który będzie nowym rozgrywającym Toronto Raptors.

Sporym wzmocnieniem pod koszem Orlando Magic może okazać się ich nowy nabytek Jason Maxiell, który jeszcze do niedawna był podstawowym graczem Detroit Pistons.

Natomiast Mike Miller zrezygnował z kontraktu od OKC i postanowił ponownie związać się z Memphis Grizzlies, natomiast nadal barwy Thunder będzie reprezentował Derek Fisher.

EUROPA

Wszechstronny obwodowy Joe Ingles, jednak pozostał na starym kontynencie podpisując kontrakt z Maccabi Tel Aviv. Wcześniej o Australijczyka walczyły zespoły z NBA. Do stolicy Izraela wraca również po latach Yotam Halperin.  

FC Barcelona skorzystała z promocji i podpisała kontrakt z doświadczonym skrzydłowym – Bostjanem Nachbarem. Wcześniej natomiast Dumę Katalonii wzmocnił największy talent Greckiej koszykówki ostatnich lat – Kostas Papanikolaou, który był również kuszony przez New York Knicks. Pod koszem Barcy ma natomiast dominować Amerykanin Joey Dorsey.

Ekipę Realu Madryt wzmocnił znakomity center – Ioannis Bourousis.

Była gwiazda Asseco Prokomu Gdynia – Daniel Ewing postanowił przenieść do Francji, gdzie będzie bronił barw Paris – Levallois. Tamtejszą ligę wybrał również inny znajomy z PLK i Trójmiasta – Quntel Woods.

Potężny Nowo Zelandczyk Natan Jawai przenosi się z Katalonii do ekipy Galatasaray Stambuł, co praktycznie przekreśla przejście Macieja Lampego do drużyny z Turcji. 

Jeden z najbardziej rozchwytywanych wolnych agentów na starym kontynencie – David Moss postanowił podpisać kontrakt z EA7 Emporio Armani Mediolan. Były zawodnik Polpaku Świecie był kuszony przez m.in. FC Barcelonę. Kontrakt z ekipą z Mediolanu podpisał również jeszcze do niedawna zawodnik Cleveland Cavaliers Samardo Samuels.  

Do niedawna wielka nadzieja Serbskiej koszykówki Milenko Tepic dość niespodziewanie opuszcza ligę ACB i przenosi się na Litwę, gdzie będzie bronił barw drużyny Lietuvos Rytas Wilno.

KANDYDACI

W kolejnym już trzecim wydaniu postanowiłem przedstawić kolejnych zawodników, którzy z pewnością są w zasięgu drużyn z PLK, a nadal szukają pracy. Tym razem są to: James Southerland, James Ennis oraz Christian Watford.

Pierwszy Southerland to przede wszystkim znakomity strzelec, który dzięki swoim 203 cm wzrostu może grać zarówno pod koszem jak i na obwodzie. Niestety jego największą wadą jest motoryka, ponieważ jest trochę zbyt szczupły. Jednak jest absolwentem znakomitej uczelnie Syracuse i dzięki temu swoje braki nadrabia techniką. W poprzednim sezonie notował średnio: 13.5 punktu, 5.3 zbiórki oraz 1.1 asysty na mecz.


Kolejny  James Ennis to 50 numer tegorocznego draftu, z którym wybrali go Miami Heat. Mimo to ma bardzo nikłe szanse na kontrakt z aktualnymi mistrzami NBA. Ennis jest praktycznie młodszą kopią takich zawodników jak: Woods, czy Hosley. W swoim stylu gry jest bardzo podobny do swoich starszych kolegów. Szczególnie bazuje na swoich znakomitych warunkach fizycznych, przy czym ma znakomity rzut. W poprzednim sezonie w barach uczelni Long Beach notował średnio: 16.5 punktu, 6.7 zbiórki i 2.1 asysty na mecz.  Jeśli nie znajdzie zatrudnieni w NBA może stać się łakomym kąskiem dla klubów z Europy.



Ostatnim i teoretycznie najmniej utalentowanym zawodnikiem jest Christian Watford. Mimo wszystko jestem bardzo ciekaw jak dalej potoczy się jego kariera. Jest zdecydowanie za niski jak na NBA, bo ledwie 206 cm wzrostu, a występuje on na pozycji silnego skrzydłowego oraz centra. Jednak moim zdaniem wręcz idealnie pasowałby do naszej ligi, ponieważ bazuje głównie na swojej motoryce, a w PLK znakomicie sprawdzają się tacy zawodnicy (Ruben Boykin, Nicchaeus Doaks, Demetrius Brown, czy Darrell Harris). Jak na gracza bazującego na swoje fizyczności dysponuje również całkiem przyzwoitym rzutem. W poprzednim sezonie w barwach silnej uczelnie Indiana zapisywał na swoim koncie średnio: 12.3 punktu oraz 6.3 zbiórki na spotkanie.  

poniedziałek, 22 lipca 2013

Dzień, który zmienił współczesne NBA

Tegoroczny Draft NBA obszedł się bez większego echa w środowisku koszykarskim. Ja natomiast jestem jedną z nielicznych osób, które mimo wszystko wieżę w tych młodzieńców. Jednakże z biegiem kolejnych dni coraz bardziej w nich wątpię. Sprawę pogorszyły rozgrywki ligi letniej, gdzie bardzo dobre wrażenie zrobili na mnie wyłącznie: Kelly Olynyk, Cody Zeller oraz Victor Oladipo. Oczywiście nie miałem okazji oglądać jeszcze wszystkich zawodników, a liga letnia – to liga letnia. Moje ogromne wątpliwości odnoście tegorocznych wybrańców drużyn NBA sprawiły, że postanowiłem cofnąć się o dekadę i jeszcze raz obejrzeć Draft z 2003 roku.

To właśnie 10 lat temu został wybrany aktualnie najlepszy koszykarz NBA – Lebron James. Długo wymieniać zawodników, którym tego dnia spełniły się największe marzenie i znaleźli się w szczęśliwej 60-tce. Liczby najlepiej o tym świadczą, aż siedmiu graczy z pierwszej rundy miała przyjemność wystąpić w meczu Gwiazd. Większość z nich to podstawowi zawodnicy swoich ekip. Natomiast wcześniej wspomniany James, czy też Carmelo Anthony, Dwayne Wade, Chris Bosh, są dziś głównymi postaciami ligi oraz gwiazdami swoich drużyn. Bardzo ciężko było wybrać źle w tym drafcie. Większość z uczestników zrobiło większą, bądź mniejszą karierę w NBA. Jeszcze niedawno nie było drużyny NBA, która by nie miała w składzie co najmniej jednego zawodnika z tego draftu. Przy takim urodzaju trudno było podjąć złą decyzję. Jednakże władze Detroit Pistons nadal sobie plują w brodę, że z drugim wysokim numerem postawili na Darko Milicića, który okazał się całkowitym rozczarowaniem. Mimo to uważam, że tamten dzień znacząco obił się na współczesnej NBA i był kluczowym w rozwoju tej ligi.
W gronie tak niezwykłych zawodników znaleźli się również Polacy. Z 30 numerem został wybrany przez New York Knicks, wtedy ledwie 18-letni Maciej Lampe. Natomiast pięć numerów niżej na Szymona Szewczyka zdecydowali się włodarze Milwaukee Bucks. Niestety żaden z nich nie zrobił wielkiej kariery w najlepszej lidze świata. Chociaż tuż przed draftem Lampe był notowany nawet na 14 miejscu. Wprawdzie Szewczykowi zabrakło odrobinę szczęścia by zagrać w NBA, to Lampe zdecydowanie zbyt szybko przystąpił do draftu.
Myślę, że tamten dzień był jednym z najlepszych, jak nie najlepszym w historii NBA. Mimo, iż nawet nie rozegrano żadnego meczu. Współczesna NBA pomimo upływającej dekady, nadal zbiera ogromne zyski różnego rodzaju dzięki temu draftowi. Bezsprzecznie ten dzień znacznie wpłynął na współczesną ligę, która już nigdy nie będzie taka sama. Większość z tamtych zawodników wchodzi decydujący moment swojej kariery, bądź nawet już ją kończą. Patrząc na tegoroczne wybory nie można patrzeć z optymizmem w przyszłość najlepszej ligi na świecie.



PickTeamPlayerSchool/Country
1CLELeBron JamesSt. Vincent-St. Mary HS (OH)
2DETDarko MilicicSerbia
3DENCarmelo AnthonySyracuse
4TORChris BoshGeorgia Tech
5MIADwyane WadeMarquette
6LACChris KamanCentral Michigan
7CHIKirk HinrichKansas
8MILT.J. FordTexas
9NYKMike SweetneyGeorgetown
10WASJarvis HayesGeorgia
11GSWMickael PietrusFrance
12SEANick CollisonKansas
13MEMMarcus BanksUNLV
14SEALuke RidnourOregon
15ORLReece GainesLouisville
16BOSTroy BellBoston College
17PHOZarko CabarkapaSerbia
18NOHDavid WestXavier
19UTASasha PavlovicMontenegro
20BOSDahntay JonesDuke
21ATLBoris DiawFrance
22NJNZoran PlaninicCroatia
23PORTravis OutlawStarkville HS (MS)
24LALBrian CookIllinois
25DETCarlos DelfinoArgentina
26MINNdudi EbiWestbury Christian School (Houston)
27MEMKendrick PerkinsOzen HS (TX)
28SASLeandro BarbosaBrazil
29DALJosh HowardWake Forest
Second Round
PickTeamPlayerSchool/Country
30NYKMaciej LampePoland
31CLEJason KaponoUCLA
32LALLuke WaltonArizona
33MIAJerome BeasleyNorth Dakota
34LACSofoklis SchortsanitisGreece
35MILSzymon SzewczykPoland
36CHIMario AustinMississippi State
37ATLTravis HansenBrigham Young
38WASSteve BlakeMaryland
39NYKSlavko VranesSerbia
40GSWDerrick ZimmermanMississippi State
41SEAWillie GreenDetroit Mercy
42ORLZaza PachuliaGeorgia (Europe)
43MILKeith BogansKentucky
44HOUMalick BadianeSenegal
45CHIMatt BonnerFlorida
46DENSani BecirovicSlovenia
47UTAMo WilliamsAlabama
48NOHJames LangCentral Park Christian HS (AL)
49INDJames JonesMiami
50PHIPaccelis MorlendeFrance
51NJNKyle KorverCreighton
52TORRemon Van de HareNetherlands
53CHITommy SmithArizona State
54PORNedzad SinanovicBosnia
55MINRick RickertMinnesota
56BOSBrandon HunterOhio
57DALXue YuyangChina
58DETAndreas GlyniadakisGreece

czwartek, 18 lipca 2013

NBA Game - Winners 2012/13

Nie wiem jak wy, ale ja strasznie tęsknie za NBA. Mimo, iż rozgrywana jest liga letnia NBA oraz rozgrywki reprezentacyjne, to dość słabo zapełnia tą pustkę po najlepszej lidze na Świecie. Możliwe, że tak wspaniały sezon jeszcze długo będę wspominał. Tymczasem przeglądając internet w poszukiwaniu wspomnień z już poprzednich rozgrywek natrafiłem na bardzo fajny filmik, a nawet można go nazwać filmem. Jest to 60 minut ze wszystkimi game-winnerami oraz decydującymi punktami w spotkaniach NBA w poprzednim sezonie. Szczerze polecam! 

wtorek, 16 lipca 2013

Polska Liga - Zagraniczni Trenerzy

Wszystkie portale koszykarskie w Polsce i nie tylko wczoraj z wielkim zadowoleniem informowały o tym, że nowym szkoleniowcem Śląska Wrocław został Milivoje Lazić. I czy tylko ja jestem jedyną osobą, która ma dość przesadzonej bałkańskiej myśli trenerskiej w naszym kraju? W sumie to raczej mógł powiedzieć, że myśli serbskiej, ponieważ jest on piątym przedstawicielem warsztatu szkoleniowego z tego kraju w PLK.

Awans  do ekstraklasy dala ekipy z Dolnego Śląska wywalczył duet: Jarzy Chudeusz i Tomasz Jankowski, którzy wręcz całkowicie zdominowali 1 ligę, znakomicie prowadząc swoich podopiecznych. Oczywiście Śląsk miał zdecydowanie najsilniejszy skład, jednak to nie jest gwarancją sukcesu. Dlaczego działaczy najbardziej utytułowanego klubu w naszym kraju nie było stać na odrobinę odwagi i  nie postanowili pozostawić parę Chudeusz – Jankowski? Przecież ryzyko było naprawdę znikome, ponieważ zarówno jeden pan jak i drugi posiada już doświadczenie w prowadzeniu drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jednakże wygodniej zatrudnić niedoświadczonego trenera z Bałkanów. Lazić mimo swojej siwej czupryny ma 35 –lat i  nie posiada praktycznie żadnego doświadczenie na stanowisku pierwszego trenera. Wszem i wobec podkreślane jest, że przez kila miesięcy był asystentem Svetslava Pesicia, ale gdy on odszedł i Lazić przejął stanowisko pierwszego trenera został zwolniony po DWÓCH meczach! Moim zdaniem większym ryzykiem jest postawienie na Serba, niż na duet Chudeusz – Jankowski, którzy już doskonale znają Polskie realia.


Najlepszym przykładem jak wielką i niezrozumiałą niechęć do naszych rodzimych trenerów mają działacze klubów PLK jest koniec sezonu 2011/12. Andrzej Adamek w takcie sezonu przejął drużynę Asseco po Tomasie Pacesasie i pomimo problemów zdobył mistrzostwo Polski. Jednak od kolejnego sezonu postawiono na Kestutisa Kemzure. Przykładów takich jest mnóstwo w historii naszej kochanej ligi.

Niestety, ale statystyka jest bezlitosna:

Stelmet Zielona Góra – Mihailo Uvalin – Serbia  
PGE Turów Zgorzelec – Midrag Rajković – Serbia
AZS Koszalin – Zoran Svetenović – Serbia
Anwil Włocławek – Milja Bogicević – Serbia
Trefl Sopot – Darius Maskoliunas – Litwa
Asseco Gdynia – David Dedek – Słowenia
Enegra Czarni Słupsk – Andrej Urlep – Słowenia
Polpharma Starogard Gdański – Mindaugas Budzinauskas – Litwa
Rosa Radom – Wojciech Kamiński
Kotwica Kołobrzeg – Dariusz Szczubiał
Jezioro Tarnobrzeg – Leszek Marzec


Działacze klubów PLK muszą w końcu zrozumieć, że zagraniczny to nie zawsze dobry. Oczywiście jak najbardziej jestem zwolennikiem takich trenerów jak: Urlep, Dedek, czy ostatnio Maskoliunas, ponieważ wszyscy oni przez wiele lat byli związani z ekstraklasą. Reszta raczej ma słabe, albo przeciętne pojęcie o warunkach koszykarskich jakie panują w naszym kraju. Przyjazd do Polski jest dla nich okazją zarobienia łatwych pieniędzy i możliwością wypromowania własnej osoby. Nie będą stawiać na naszą młodzież, bo nie muszą. W żadnym z tych klubów nie ma wieloletniego systemu szkolenia, który pozwalałby na wprowadzenie młodych talentów, których na co dzień może obserwować pierwszy trener. Wydaje się, że światełkiem w tunelu jest to, że ich asystentami są Polacy. Jednak, czy mają się od kogo uczyć? Raczej w to wątpię. Nawet jeden z trenerów, którego osobiście bardzo szanuję – Jacek Winnicki wolał wybrać, bądź był do tego zmuszony karierę w PLKK. Nie lepiej sytuacja wygląda z naszą kadrą narodowa, ale to raczej temat na osobny felieton. Większość ludzi związanych z koszykówką uważa, że mamy po prostu słabych trenerów, ale wcale tak nie jest. Ja sam mógłbym wymienić kilka nazwisk szkoleniowców, którzy z pewnością poradziliby sobie w PLK. Jednak żaden z nich nie dostał odpowiedniej szansy i są zmuszeni prowadzić zespoły w 1, 2 lidze, czy kadry młodzieżowe. Przy odpowiednich warunkach większość z nich zdołałaby osiągnąć sukces. 

poniedziałek, 15 lipca 2013

Najbardziej niedoceniany drugoroczniak NBA

Pierwszy raz miałem okazje oglądać go na mistrzostwach Świata do lat 19 i już po pierwszych udanych jego zagraniach byłem wręcz przekonany, że w przyszłości zostanie wielką gwiazdą NBA. Mimo, iż reprezentacja USA skończyła ten turniej dopiero na piątym miejscu, to on został wybrany do najlepszej piątki mistrzostw, a ja ogromnym optymizmem obserwowałem jego drogę do NBA.


Niestety kariera Jeremy Lamb'a nie ułożyła się tak kolorowo jak by mogło się wydawać. Na wspomnianych mistrzostwach prezentował się rewelacyjnie. W całym turnieju notował średnie na poziomie: 16 punktów i 4 zbiórek. W jednym meczu przeciwko późniejszym mistrzom Litwinom zdobył 35 punktów i poprowadził swój zespół do zwycięstwa. W drugim i ostatnim sezonie w NCAA w barwach uczelni Uniwersytetu Connecticut notował średnio: 17 punktów i 5 zbiórki na mecz. Wszystko układało się idealnie, więc postanowił przystąpić do draftu NBA. Z 12 numerem wybrali go Houston Rockets. Pomimo dość niskiego numeru jak na jego ogromny potencjał, miał stać się od pierwszego spotkania podstawowym graczem ekipy z Teksasu. Jednak los nie sprzyjał Lamb'owi i w wymianie za Jamesa Hardena powędrował do Oklahomy City Thunder. Niestety jego nowy trener Scott Brooks znany był z tego, że korzysta z usług pierwszoroczniaków tylko i wyłącznie z konieczności i dość szybko zesłał Lamb'a do ligi D-League. Praktycznie przez cały poprzedni sezon nie otrzymał odpowiedniej szansy notując fatalnie średnie na poziomie: 3 punktów  i jednej zbiórki. Możliwe, że obecne problemy Thunder na pozycji rzucającego obrońcy zmuszą trenera Brooks'a do wykorzystania umiejętności Jeremiego, który imponuje w tegorocznej lidze letniej NBA. Mimo wszystko nadal patrzę z ogromnym optymizmem w przyszłość tego niesamowicie utalentowanego młodzieńca i mam nadzieję, że w końcu otrzyma swoją szansę NBA, na którą niewątpliwie zasługuje.




piątek, 12 lipca 2013

Rynek Transferowy - notowanie 2


POLSKA

Do Przemka Zamojskiego w Stelmecie Zielona Góra dołączył młody talent – Maciej Kucharek, który związał się z mistrzem Polski umową, aż trzyletnią. Szczerze powiedziawszy gra w Zielonej Górze dla byłego zawodnika Startu Gdynia może okazać się zbyt dużym wyzwaniem.

Mikołaj Witliński najbardziej rozchwytywany talent na naszym rynku wybrał Anwil Włocławek. W Anwilu ma grać również dwóch nowych Serbów: Dusan Katnić oraz Danilo Mijatović. Pierwszy ma zostać Teodosiciem PLK, natomiast drugi to wielka niewiadoma.

Tak jak wszyscy się spodziewali ekipę PGE Turowa Zgorzelec wzmocnił Filip Dylewicz.

Po bardzo dobrym poprzednim sezonie naszą ligę prawdopodobnie opuści Krzysztof Szubarga, którego kuszą klubu z Ukrainy. Nie powiem, że mnie to nie cieszy…

Niestety PLK opuścił również jeden z moich ulubionych zawodników w poprzednim sezonie, czyli Ben McCauley, który wzmocnił Ukraiński BC Donieck. Ciekawostką jest, że bliski podpisania kontraktu z drużyną z Doniecka jest wcześniej wspomniany Szubarga.

NBA

Można powiedzieć, że w końcu Lakers pozbyli się MWP, a jak dla mnie zawsze był, jest i będzie Ronem Artestem.

Lakers opuścił również Dwight Howard, który ponoć postawił ultimatum władzą Jeziorowców: On, albo Kobe. Chyba sam wątpił w to, że go wybiorą i dość szybko związał się kontraktem z Rockets. Tym samym ekipa z Teksasu szuka nowego miejsca dla Omara Asika, który może okazać się sporym wzmocnieniem.


Bardzo dobry ruchem ze strony L.A. Lakers było również pozyskanie Nicka Young’a, który jest znakomitym strzelcem i w znacznym stopniu ożywi ofensywę ekipy z Californii.

Josh Smith zadziwił wszystkich i podpisał kontrakt z Detroit Pistons. Do których powrócił po latach Chauncey Billups. Tłoki wzmocnił również znakomity Włoch – Gigi Datome.

Ponownie ekipą z dużymi aspiracjami stała się drużyna Cleveland Cavaliers, która, co dopiero pozyskała Andrew Bynum’a, który w zeszłym sezonie imponował tylko i wyłącznie coraz to ciekawszymi…fryzurami. Jednak pierwsza piątka Cavs: Irving, Waters, Bennett, Thompson, Bynum wygląda imponująco zwarzywszy, że w obwodzie zostają tacy zawodnicy jak: Jack, Varejao, Gee, Clark, Zeller, Karasev.

Marco Belinelli wzmocnił San Antonio Spurs, jak by było im mało znakomitych strzelców za trzy punkty.

Warriors pozyskali natomiast gwiazdę - Andre Igudala, który ma znacząco ich wzmocnić w walce o finał konferencji Zachodniej.

W moc Bobcats wieży natomiast Al Jefferson, który podpisał z nimi wieloletni i wysoki kontrakt.

Miejsce Smith’a w Hawks ma zastąpić Paul Millsap, który podpisał 2 letni kontrakt wart 19 mln.

Można powiedzieć, ze kolejnym Polakiem w NBA został – Gal Mekel. Izraelczyk wzmocnił Mavs i ciekawostką jest, że posiada on polski paszport.

Ofensywę Bucks w przyszłym sezonie kreować ma były już rozgrywający Hawks – Jeff Teague.

Europa

Sofo Schortsanitis po rocznej przerwie ponownie będzie występował w Maccabi Tel Awiw.

Qyntel Woods po sezonie spędzonym w Lidze Endensa przenosi się do Francji, gdzie będzie bronił barw ekip Le Mans.

Kandydat do gry w PLK: 

Oczywiście tak jak z okazji wcześniejszego notowania postarałem się przygotować zawodników, którzy z powodzeniem mogą wzmocnić drużyny PLK.

Pierwszym z nich jest rozgrywający – Casper Ware, który mimo swoich 177 cm wzrostu jest bardzo ekspresywnym graczem. Ware to absolwent uczelni Long Beach, której był gwiazdą. 23 – letni rozgrywający szczególnie imponuje grą w ataku. Posiada on bardzo dobry rzut za trzy punkty oraz niezły przegląd pola. Ma za sobą znakomity sezon w drugiej lidze włoskiej, której został MVP, a aktualnie można go podziwiać w barwach Houston Rockets w lidze letnie.




Drugim zawodnikiem jest podkoszowy – Grant Jerrett. Grant mierzy 208 cm wzrostu i jest świeżo upieczonym absolwentem bardzo dobrej uczelni Arizona, w której raczej był zawodnikiem od zadań specjalnych. Jednak z racji tego, że nie ma za sobą występów na profesjonalnych parkietach może być łakomym kąskiem dla klubów z naszej ligi. Jerrett to bardzo nowoczesny podkoszowy, który dysponuje znakomitym rzutem za trzy punkty. Podobnie jak Ware występuje on w tegorocznej lidze letniej w barwach Oklahomy City Thunder.


czwartek, 4 lipca 2013

Rynek Transefrowy - notowanie 1



Sezon transferowy rozkręca się coraz bardziej, więc postanowiłem przedstawić moim zdaniem najciekawsze transfery w pierwszym notowaniu.



 POLSKA


Informacja nie jest jeszcze potwierdzona przez żadną ze stron, ale Przemysław Zamojski dwa kolejne sezony spędzi w Stelmecie Zielona Góra. Nowy mistrz Polski kontynuuje agresywną politykę transferową na naszym rynku.


Jeśli mowa już o ekipie z Zielonej Góry to po Hodge’u, Stević’u i Borovnjaku kolejnym zawodnikiem, który może opuścić klub to Quinton Hosley, którego kuszą ekipy z Włoch. Jednak działaczom Zastalu udało się już wyciągnąć ze Zgorzelca Aarona Cela, co jest całkiem niezłym posunięciem.


Bardzo dobrze sezon ogórkowy przepracowali działacze Rosy Radom, którzy praktycznie skompletowali skład. Wzmacniając się takimi zawodnikami jak: Kamil Łączyński, Łukasz Majewski, Jakub Dłoniak, Robert Witka, czy doskonale znany w naszym kraju Kirk Archibeque. Szczególnie podpisanie Archibeque’a i Dłonaka wydaje się być znakomitym posunięciem.


Niestety dla wszystkich kibiców AZS’u Koszalin z ich drużyny odeszli: Łukasz Wiśniewski (PGE Turów Zgorzelec) oraz Paweł Leończyk (Trefl Sopot). Pozyskanie byłego skrzydłowego Akademików przez Trefl, tym samym oznacza, że z klubem z Trójmiasta prawdopodobnie pożegna się – Filip Dylewicz.


Dość niespodziewanie, ale najbardziej rozchwytywanym zawodnikiem na naszym rynku transferowym jest junior – Mikołaj Witliński, o którego zabiegają: Trefl Sopot, Anwil Włocławek oraz Energa Czarni Słupsk. Najbardziej utalentowany gracz z rocznika ’95 ma ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ w tym wieku najważniejsze żeby spędzał na parkiecie jak najwięcej minut, a nie wiadomo, który klub będzie wstanie mu to zapewnić.


David Dedek, którego ogromnie cenie za zeszłoroczny sezon, kiedy prowadził beniaminka – Start Gdynia przenosi się do „starszego brata”, czyli ekipy Asseco Gdynia.

A moją ulubioną plotką z ostatnich tygodni jest „możliwe” pozyskanie przez Stelmet Zielona Góra Thomasa Kelatiego. Z całym szacunkiem dla nowego mistrza Polski, ale raczej żadnego klubu z naszej Ligii nie stać na zawodnika pokroju Kelatiego…


NBA


Moim zdaniem ekipa New York Knicks jest królem pierwszych godzin rynku transferowego NBA. Znakomicie skorzystali z promocji, którą wystawili Toronto Raptors i pozyskali Włocha Andrea Bargnani, który może okazać się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę dla drużyny z Wielkiego Jabłka. Natomiast ekipa z Kanady w zamian za 1 numer draftu otrzymała: Markusa Cambiego, Steve Novaka oraz dwa picki w drafcie.


Oczywiście w dzień draftu barwy zmienili: Paul Pierce, Kevin Garnett oraz Jason Terry, którzy przenieśli się do Brooklyn Nets. Natomiast do Bostonu powędrowali niechciani w Nets: Kris Humphries, Gerald Wallace i Kris Joseph oraz dwa wybory w drafcie. Dla Cetlics wymiana ta oznacza czas przebudowy, której filarem ma być: Rajan Rondo. Natomiast Nets w przyszłym sezonie mogą walczyć nawet w finale konferencji.


Kilka dni, po tym spektakularnym transferze działacze z Bostonu zdecydowani się na równie niebezpieczny i ryzykowny ruch, a mianowicie na stanowisku pierwszego trenera zatrudnili zupełnie anonimowego w środowisku NBA  Brad’a Stevens’a. Stevens jeszcze do niedawna osiągał sukcesy z uczelnią Butler, ale praca w najlepszej lidze na świecie dla tego szkoleniowca jest zupełną nowością i wielką szansą.


New Orleans Pelicans to całkowicie nowy twór NBA i już od pierwszych dni zmiany nazwy nieźle miesza na rynku transferowym. W dniu draftu pozyskali jednego zna najlepszych rozgrywających młodego pokolenia – Jure Holiday’a z Sixers i nie zamierzają zwalniać tępa. Bardzo bliski podpisania z nimi kontraktu jest Tyreke Evans. Pozyskanie Evans’a oznacza, że Pelicans nie chcą dłużej zatrzymywać Erica Gordona, który już rok temu chciał odejść. Ekipa z Nowego Orleanu kusi również takich zawodników jak: Andre Iguodala i Chris Copeland. Jeśli wszystkie plany działaczy Pelicans się powiodą to ich pierwsza piątka może wyglądać imponująco: Holiday, Evans, Iguodala, Andersen, Davis.


Słabym posunięciem było pozyskanie przez Suns Erica Bledsoe z Clippers, którego współpraca z Goranem Dragiciem raczej na pewno będzie układała się fatalnie. Najwięcej na tej wymianie zyskała ekipa z L. A., która zdobyła znakomitych strzelców: J.J. Redick’a i Jareda Dudley’a.


EUROPA


Po fatalnym sezonie ekipa FC Regal Barcelona wietrzy swój skład pozbywając się takich zawodników jak: C.J. Wallace, Sarunas Jasikevicius, Loukas Mavrokefalides oraz Joe Ingles. Pierwszych trzech graczy działacze z Katalonii pozbyli się beż wahania, jednak strata Ingles’a to ogromny cios. O wszechstronnego obwodowego pochodzącego z Australii walczą kluby NBA: Bucks, Pacers, Grizzlies i Clippers.


Natomiast nowym zawodnikiem, który ma wzmocnić Barcelonę ma zostać nasz rodak Maciej Lampe, o którego walczą również działacze Realu Madryt. Były klubu Lampego już uzupełnili lukę po naszym reprezentancie pozyskując Amerykanina – Lamonta Hamiltona z ekipy Bilbao Basket.


Z drużyny mistrzów Euroligi – Olympiacosu Pireus odszedł ich podstawowy podkoszowym Kyle Hince, który został skuszony lukratywną umową CSKA Moskwa.


Były kolega Olka Czyża z Acei Rzym Luigi Datome prawdopodobnie będzie kolejnym Włochem, który będzie miał okazję zagrać w NBA. O skrzydłowego walczą działacze Celtics i Grizzlies.  


Do klubowej koszykówki powraca również mój trenerski guru – Zeljko Obradovic, który związał się z Fenerbahce Ulker Stambuł. Szkoda, że żadem z klubów NBA nie zdecydował się na zatrudnienie tego znakomitego szkoleniowca, a ponoć był bardzo blisko kilku drużyn.


Z każdym notowaniem rynku transferowego będę przedstawiał również chociaż jednego zawodnika, który z powodzenie mógłby wzmocnić któryś z klubów Tauron Basket Ligii i z powodzeniem stać się jego czołową postacią. Oczywiście, to są tylko przypuszczenia, ale dziś chciałbym zaproponować rozgrywającego – Myck Kabongo. Kabongo mimo rewelacyjnego sezonu (14.6 pkt, 5.5 as, 5.0 zb) w barwach Texas Longhorns nie został wybrany w tegorocznym Drafcie. Pomimo to nadal będzie próbował w barwach Miami Heat w Lidze Letniej. Jednak bardzo mało prawdopodobne, że dostanie się do NBA, co daje szansę naszym klubom.