czwartek, 4 lipca 2013

Rynek Transefrowy - notowanie 1



Sezon transferowy rozkręca się coraz bardziej, więc postanowiłem przedstawić moim zdaniem najciekawsze transfery w pierwszym notowaniu.



 POLSKA


Informacja nie jest jeszcze potwierdzona przez żadną ze stron, ale Przemysław Zamojski dwa kolejne sezony spędzi w Stelmecie Zielona Góra. Nowy mistrz Polski kontynuuje agresywną politykę transferową na naszym rynku.


Jeśli mowa już o ekipie z Zielonej Góry to po Hodge’u, Stević’u i Borovnjaku kolejnym zawodnikiem, który może opuścić klub to Quinton Hosley, którego kuszą ekipy z Włoch. Jednak działaczom Zastalu udało się już wyciągnąć ze Zgorzelca Aarona Cela, co jest całkiem niezłym posunięciem.


Bardzo dobrze sezon ogórkowy przepracowali działacze Rosy Radom, którzy praktycznie skompletowali skład. Wzmacniając się takimi zawodnikami jak: Kamil Łączyński, Łukasz Majewski, Jakub Dłoniak, Robert Witka, czy doskonale znany w naszym kraju Kirk Archibeque. Szczególnie podpisanie Archibeque’a i Dłonaka wydaje się być znakomitym posunięciem.


Niestety dla wszystkich kibiców AZS’u Koszalin z ich drużyny odeszli: Łukasz Wiśniewski (PGE Turów Zgorzelec) oraz Paweł Leończyk (Trefl Sopot). Pozyskanie byłego skrzydłowego Akademików przez Trefl, tym samym oznacza, że z klubem z Trójmiasta prawdopodobnie pożegna się – Filip Dylewicz.


Dość niespodziewanie, ale najbardziej rozchwytywanym zawodnikiem na naszym rynku transferowym jest junior – Mikołaj Witliński, o którego zabiegają: Trefl Sopot, Anwil Włocławek oraz Energa Czarni Słupsk. Najbardziej utalentowany gracz z rocznika ’95 ma ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ w tym wieku najważniejsze żeby spędzał na parkiecie jak najwięcej minut, a nie wiadomo, który klub będzie wstanie mu to zapewnić.


David Dedek, którego ogromnie cenie za zeszłoroczny sezon, kiedy prowadził beniaminka – Start Gdynia przenosi się do „starszego brata”, czyli ekipy Asseco Gdynia.

A moją ulubioną plotką z ostatnich tygodni jest „możliwe” pozyskanie przez Stelmet Zielona Góra Thomasa Kelatiego. Z całym szacunkiem dla nowego mistrza Polski, ale raczej żadnego klubu z naszej Ligii nie stać na zawodnika pokroju Kelatiego…


NBA


Moim zdaniem ekipa New York Knicks jest królem pierwszych godzin rynku transferowego NBA. Znakomicie skorzystali z promocji, którą wystawili Toronto Raptors i pozyskali Włocha Andrea Bargnani, który może okazać się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę dla drużyny z Wielkiego Jabłka. Natomiast ekipa z Kanady w zamian za 1 numer draftu otrzymała: Markusa Cambiego, Steve Novaka oraz dwa picki w drafcie.


Oczywiście w dzień draftu barwy zmienili: Paul Pierce, Kevin Garnett oraz Jason Terry, którzy przenieśli się do Brooklyn Nets. Natomiast do Bostonu powędrowali niechciani w Nets: Kris Humphries, Gerald Wallace i Kris Joseph oraz dwa wybory w drafcie. Dla Cetlics wymiana ta oznacza czas przebudowy, której filarem ma być: Rajan Rondo. Natomiast Nets w przyszłym sezonie mogą walczyć nawet w finale konferencji.


Kilka dni, po tym spektakularnym transferze działacze z Bostonu zdecydowani się na równie niebezpieczny i ryzykowny ruch, a mianowicie na stanowisku pierwszego trenera zatrudnili zupełnie anonimowego w środowisku NBA  Brad’a Stevens’a. Stevens jeszcze do niedawna osiągał sukcesy z uczelnią Butler, ale praca w najlepszej lidze na świecie dla tego szkoleniowca jest zupełną nowością i wielką szansą.


New Orleans Pelicans to całkowicie nowy twór NBA i już od pierwszych dni zmiany nazwy nieźle miesza na rynku transferowym. W dniu draftu pozyskali jednego zna najlepszych rozgrywających młodego pokolenia – Jure Holiday’a z Sixers i nie zamierzają zwalniać tępa. Bardzo bliski podpisania z nimi kontraktu jest Tyreke Evans. Pozyskanie Evans’a oznacza, że Pelicans nie chcą dłużej zatrzymywać Erica Gordona, który już rok temu chciał odejść. Ekipa z Nowego Orleanu kusi również takich zawodników jak: Andre Iguodala i Chris Copeland. Jeśli wszystkie plany działaczy Pelicans się powiodą to ich pierwsza piątka może wyglądać imponująco: Holiday, Evans, Iguodala, Andersen, Davis.


Słabym posunięciem było pozyskanie przez Suns Erica Bledsoe z Clippers, którego współpraca z Goranem Dragiciem raczej na pewno będzie układała się fatalnie. Najwięcej na tej wymianie zyskała ekipa z L. A., która zdobyła znakomitych strzelców: J.J. Redick’a i Jareda Dudley’a.


EUROPA


Po fatalnym sezonie ekipa FC Regal Barcelona wietrzy swój skład pozbywając się takich zawodników jak: C.J. Wallace, Sarunas Jasikevicius, Loukas Mavrokefalides oraz Joe Ingles. Pierwszych trzech graczy działacze z Katalonii pozbyli się beż wahania, jednak strata Ingles’a to ogromny cios. O wszechstronnego obwodowego pochodzącego z Australii walczą kluby NBA: Bucks, Pacers, Grizzlies i Clippers.


Natomiast nowym zawodnikiem, który ma wzmocnić Barcelonę ma zostać nasz rodak Maciej Lampe, o którego walczą również działacze Realu Madryt. Były klubu Lampego już uzupełnili lukę po naszym reprezentancie pozyskując Amerykanina – Lamonta Hamiltona z ekipy Bilbao Basket.


Z drużyny mistrzów Euroligi – Olympiacosu Pireus odszedł ich podstawowy podkoszowym Kyle Hince, który został skuszony lukratywną umową CSKA Moskwa.


Były kolega Olka Czyża z Acei Rzym Luigi Datome prawdopodobnie będzie kolejnym Włochem, który będzie miał okazję zagrać w NBA. O skrzydłowego walczą działacze Celtics i Grizzlies.  


Do klubowej koszykówki powraca również mój trenerski guru – Zeljko Obradovic, który związał się z Fenerbahce Ulker Stambuł. Szkoda, że żadem z klubów NBA nie zdecydował się na zatrudnienie tego znakomitego szkoleniowca, a ponoć był bardzo blisko kilku drużyn.


Z każdym notowaniem rynku transferowego będę przedstawiał również chociaż jednego zawodnika, który z powodzenie mógłby wzmocnić któryś z klubów Tauron Basket Ligii i z powodzeniem stać się jego czołową postacią. Oczywiście, to są tylko przypuszczenia, ale dziś chciałbym zaproponować rozgrywającego – Myck Kabongo. Kabongo mimo rewelacyjnego sezonu (14.6 pkt, 5.5 as, 5.0 zb) w barwach Texas Longhorns nie został wybrany w tegorocznym Drafcie. Pomimo to nadal będzie próbował w barwach Miami Heat w Lidze Letniej. Jednak bardzo mało prawdopodobne, że dostanie się do NBA, co daje szansę naszym klubom.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz