Sezon transferowy rozkręca się coraz bardziej, więc
postanowiłem przedstawić moim zdaniem najciekawsze transfery w pierwszym
notowaniu.
POLSKA
Informacja nie jest jeszcze
potwierdzona przez żadną ze stron, ale Przemysław
Zamojski dwa kolejne sezony spędzi w Stelmecie Zielona Góra. Nowy mistrz
Polski kontynuuje agresywną politykę transferową na naszym rynku.
Jeśli mowa już o ekipie z
Zielonej Góry to po Hodge’u, Stević’u i Borovnjaku kolejnym zawodnikiem, który
może opuścić klub to Quinton
Hosley, którego kuszą ekipy z Włoch. Jednak działaczom Zastalu udało się
już wyciągnąć ze Zgorzelca Aarona Cela,
co jest całkiem niezłym posunięciem.
Bardzo dobrze sezon ogórkowy
przepracowali działacze Rosy Radom, którzy praktycznie skompletowali skład. Wzmacniając
się takimi zawodnikami jak: Kamil
Łączyński, Łukasz Majewski, Jakub Dłoniak, Robert Witka, czy doskonale
znany w naszym kraju Kirk Archibeque.
Szczególnie podpisanie Archibeque’a i
Dłonaka wydaje się być znakomitym
posunięciem.
Niestety dla wszystkich kibiców AZS’u
Koszalin z ich drużyny odeszli: Łukasz
Wiśniewski (PGE Turów Zgorzelec) oraz Paweł
Leończyk (Trefl Sopot). Pozyskanie byłego skrzydłowego Akademików przez
Trefl, tym samym oznacza, że z klubem z Trójmiasta prawdopodobnie pożegna się –
Filip Dylewicz.
Dość niespodziewanie, ale najbardziej
rozchwytywanym zawodnikiem na naszym rynku transferowym jest junior – Mikołaj Witliński, o którego zabiegają:
Trefl Sopot, Anwil Włocławek oraz Energa Czarni Słupsk. Najbardziej
utalentowany gracz z rocznika ’95 ma ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ w
tym wieku najważniejsze żeby spędzał na parkiecie jak najwięcej minut, a nie
wiadomo, który klub będzie wstanie mu to zapewnić.
David
Dedek, którego ogromnie cenie za zeszłoroczny sezon, kiedy prowadził beniaminka
– Start Gdynia przenosi się do „starszego brata”, czyli ekipy Asseco Gdynia.
A moją ulubioną plotką z ostatnich
tygodni jest „możliwe” pozyskanie przez Stelmet Zielona Góra Thomasa Kelatiego. Z całym szacunkiem
dla nowego mistrza Polski, ale raczej żadnego klubu z naszej Ligii nie stać na
zawodnika pokroju Kelatiego…
NBA
Moim zdaniem ekipa New York Knicks
jest królem pierwszych godzin rynku transferowego NBA. Znakomicie skorzystali z
promocji, którą wystawili Toronto Raptors i pozyskali Włocha Andrea Bargnani, który może okazać się
przysłowiowym strzałem w dziesiątkę dla drużyny z Wielkiego Jabłka. Natomiast
ekipa z Kanady w zamian za 1 numer draftu otrzymała: Markusa Cambiego, Steve
Novaka oraz dwa picki w drafcie.
Oczywiście w dzień draftu barwy
zmienili: Paul Pierce, Kevin Garnett oraz Jason Terry, którzy przenieśli się do Brooklyn Nets. Natomiast do
Bostonu powędrowali niechciani w Nets: Kris
Humphries, Gerald Wallace i Kris
Joseph oraz dwa wybory w drafcie. Dla Cetlics wymiana ta oznacza czas
przebudowy, której filarem ma być: Rajan
Rondo. Natomiast Nets w przyszłym sezonie mogą walczyć nawet w finale
konferencji.
Kilka dni, po tym spektakularnym
transferze działacze z Bostonu zdecydowani się na równie niebezpieczny i ryzykowny
ruch, a mianowicie na stanowisku pierwszego trenera zatrudnili zupełnie
anonimowego w środowisku NBA Brad’a Stevens’a. Stevens jeszcze do
niedawna osiągał sukcesy z uczelnią Butler, ale praca w najlepszej lidze na
świecie dla tego szkoleniowca jest zupełną nowością i wielką szansą.
New Orleans Pelicans to
całkowicie nowy twór NBA i już od pierwszych dni zmiany nazwy nieźle miesza na
rynku transferowym. W dniu draftu pozyskali jednego zna najlepszych
rozgrywających młodego pokolenia – Jure Holiday’a
z Sixers i nie zamierzają zwalniać tępa. Bardzo bliski podpisania z nimi
kontraktu jest Tyreke Evans.
Pozyskanie Evans’a oznacza, że Pelicans nie chcą dłużej zatrzymywać Erica Gordona, który już rok temu
chciał odejść. Ekipa z Nowego Orleanu kusi również takich zawodników jak: Andre Iguodala i Chris Copeland. Jeśli wszystkie plany działaczy Pelicans się
powiodą to ich pierwsza piątka może wyglądać imponująco: Holiday, Evans,
Iguodala, Andersen, Davis.
Słabym posunięciem było
pozyskanie przez Suns Erica Bledsoe
z Clippers, którego współpraca z Goranem
Dragiciem raczej na pewno będzie układała się fatalnie. Najwięcej na tej
wymianie zyskała ekipa z L. A., która zdobyła znakomitych strzelców: J.J. Redick’a i Jareda Dudley’a.
EUROPA
Po fatalnym sezonie ekipa FC
Regal Barcelona wietrzy swój skład pozbywając się takich zawodników jak: C.J. Wallace, Sarunas Jasikevicius, Loukas
Mavrokefalides oraz Joe Ingles.
Pierwszych trzech graczy działacze z Katalonii pozbyli się beż wahania, jednak
strata Ingles’a to ogromny cios. O wszechstronnego obwodowego pochodzącego z
Australii walczą kluby NBA: Bucks, Pacers, Grizzlies i Clippers.
Natomiast nowym zawodnikiem,
który ma wzmocnić Barcelonę ma zostać nasz rodak Maciej Lampe, o którego walczą również działacze Realu Madryt. Były
klubu Lampego już uzupełnili lukę po naszym reprezentancie pozyskując
Amerykanina – Lamonta Hamiltona z
ekipy Bilbao Basket.
Z drużyny mistrzów Euroligi –
Olympiacosu Pireus odszedł ich podstawowy podkoszowym Kyle Hince, który został skuszony lukratywną umową CSKA Moskwa.
Były kolega Olka Czyża z Acei Rzym
Luigi Datome prawdopodobnie będzie
kolejnym Włochem, który będzie miał okazję zagrać w NBA. O skrzydłowego walczą
działacze Celtics i Grizzlies.
Do klubowej koszykówki powraca również
mój trenerski guru – Zeljko Obradovic,
który związał się z Fenerbahce Ulker Stambuł. Szkoda, że żadem z klubów NBA nie
zdecydował się na zatrudnienie tego znakomitego szkoleniowca, a ponoć był
bardzo blisko kilku drużyn.
Z każdym notowaniem rynku
transferowego będę przedstawiał również chociaż jednego zawodnika, który z
powodzenie mógłby wzmocnić któryś z klubów Tauron Basket Ligii i z powodzeniem stać
się jego czołową postacią. Oczywiście, to są tylko przypuszczenia, ale dziś
chciałbym zaproponować rozgrywającego – Myck
Kabongo. Kabongo mimo rewelacyjnego sezonu (14.6 pkt, 5.5 as, 5.0 zb) w
barwach Texas Longhorns nie został wybrany w tegorocznym Drafcie. Pomimo to
nadal będzie próbował w barwach Miami Heat w Lidze Letniej. Jednak bardzo mało
prawdopodobne, że dostanie się do NBA, co daje szansę naszym klubom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz