czwartek, 12 września 2013

Pierwsza Piątka: Najlepsi przegrani EB

Postanowiłem, w pewien sposób nagrodzić zawodników, którzy bardzo dobrze radzili sobie w pierwszej fazie EuroBasketu, a jednak z jakiegoś powodu musieli uznać wyższość rywala. Mój zespół będzie bardzo nowoczesny, bez klasycznego centra. Natomiast z graczami, którzy z powodzeniem mogą występować na kilku pozycjach.

PG – Heiko Schaffartzik (NIEMCY) 13.4 pkt, 3.2 zb, 6.8 as.

Heiko miał być jednym z zawodników, którzy mieli dać przykład swoim młodszym kolegą. I bez wątpienia doskonale się z tej roli wywiązał. Już w pierwszym meczu pokazał jak się wygrywa z wymagającym przeciwnikiem na tym poziomie. Były zawodnik Alby Berlin jest klasycznym rozgrywającym, który znakomicie potrafi kreować swoich partnerów o czym świadczy pierwsze miejsce w średniej asyst. Schaffartzik potrafi również zdobywać punkty, a szczególnie groźny jest zza linii trzypunktowej.





SG – Bo McCalebb (MACEDONIA) 17.6 pkt, 3.2 zb, 1.6 as.

Naturalizowany Amerykanin niestety w tegorocznym turnieju nie mógł tak bardzo liczyć na wsparcie swoich partnerów, którzy nie zawiedli go dwa lata temu, kiedy Macedonia był rewelacją mistrzostw. Tym razem McCalebb w wielu spotkaniach był całkowicie osamotniony, próbując z różnym skutkiem samotnie walczyć z rywalem. Mimo fatalnej dyspozycji jego reprezentacji w pełni zasłużył na moje wyróżnienie. W najważniejszych momentach meczu grał jak prawdziwy lider.




SF – Jeffery Taylor (SZWECJA) 21.2 pkt, 4.6 zb, 1.4 as.

Zawodnik Charlotte Bobcats zrobił na mnie ogromnie wrażenie już przy okazji turnieju w Lublinie i z ogromnym zaciekawieniem obserwowałem jego poczynania na EuroBaskecie. Z całą odpowiedzialnością mogę przyznać, że się nie zawiodłem i podziwianie go w akcji było niesamowitą przyjemnością. Niestety podobnie jak McCalebb, po za  Jonesem Jerebko nie mógł on liczyć na znaczne wsparcie swoich partnerów. Mimo wszystko, dla niego jak i dla drużyny trzech koron był to udany turniej. Natomiast jego wstęp przeciwko Rosji (25 pkt)będzie jeszcze długo wspominany, przez fanów Bobcats i Szwecji.




PF – Mirza Teletovic (BOŚNIA I HERCEGOWINA) 21.0 pkt, 7.6 zb, 0.8.

Teletovica po prostu nie mogło zabraknąć w moje „piątce”. Po fatalnym pierwszym sezonie w barwach Brooklyn Nets, Mirza przybył do Słowenii z ogromnymi nadziejami. Udane występy w reprezentacji BiH miały dać mu pozytywny impuls przed kolejnym ciężkim sezonem zza oceanem. Do połowy czwartej kwarty ostatniego meczu z Litwą, plan szedł całkowicie po jego myśli. Jednak w decydujących momentach zabrakło szczęścia i niestety musieliśmy pożegnać się Bośniakami. Tym bardziej szkoda, ponieważ prezentowali miły dla oka basket, a Teletovic z meczu na mecz spisywał się coraz lepiej. Jego ostatni występ (31  pkt, 6 razy za trzy) na długo pozostanie w mojej pamięci. Były zawodnik Caja Laboral Vitoria pokazał krytykom, że nadal potrafi znakomicie grać.





C – Jan Vesely (CZECHY) 17. 0 pkt, 11.2 zb, 1.8 as.

Vesely podobnie jak jego kolega z pozycji silnego skrzydłowego przyjechał na Słowenie z podobnym postanowieniem. Po fatalnym sezonie w barwach Washington Wizards, mistrzostwa były dla niego okazja na odbudowanie się. Pomimo, że prezentował dość nierówną formę to w najważniejszym momencie nie zawiódł. 23 – letni skrzydłowy znakomicie zagrał w meczu z Polską (23 pkt, 14 zb) oraz z Gruzją (27 pkt, 10 zb). Swoją dobra postawą były zawodnik Partizana Belgrad przedłużył szansę swojego zespołu, czego chyba nikt się nie spodziewał.




Rezerwowi: Victor Sanikidze (Gruzja), Nihad Djedovic (BiH), Jonas Jerebko (Szwecja), Robin Benzing (Niemcy), Bojan Dubljevic (Czarnogóra), George Tsintsadze (Gruzja).    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz