Zeszłoroczny draft NBA może nie
był zbyt silny i raczej trudno w nim szukać przyszłych członków Hall Of Fame.
Jednak w tym całym natłoku koszykarzy jest chłopak, w którym dżemie ogromny
potencjał. I nie jest to Michael Carter-Williams, czy Victor Oladipo.
Z 15. numerem drużyna Milwaukee
Bucks wybrała nieznanego wcześniej w USA, Greka Nigeryjskiego pochodzenia.
Giannis Atetokounmpo, a raczej Adetokoubo, bo już Amerykanie zdążyli przeobrazić
jego nazwisko, dla swojej wygody. Jest ledwie 19-letnim koszykarzem, który
mierzy mniej więcej 207 cm wzrostu. Dlaczego „mniej więcej”, ponieważ jest
jedynym zawodnikiem NBA, który UWAGA – Nadal rośnie! Za kilka lat może okazać się,
że będzie najwyższym zawodnikiem występującym na pozycji rzucającego obrońcy – niskiego
skrzydłowego w historii NBA. Swoją posturą łudząco przypomina Kevina Duranta. A
jak sam Giannis przyznaje w swojej grze stara się wzorować na gwieździe
Thunder, którego jest wielkim fanem.
Przed draftem o Greku zrobiło się
głośno, ponieważ wszystkich: skautów, menadżerów oraz trenerów zaskoczył niesamowitymi
warunkami fizycznymi. Mnie osobiście zdziwił rozmiar jego dłoni (ponad 20 cm), które
wręcz są nienaturalnie wielkie. I to głównie dzięki swoim warunkom fizycznym
został tak wysoko wybrany, ponieważ poprzedni sezon spędził ledwie w drugiej
lidze greckiej. Jednak im dłużej mu się przypatruje, to coraz bardziej się do
niego przekonuję. Myślę, że jeśli będzie ciężko pracował to może stać się
zawodnikiem pokroju Dirka Nowitzkiego, który również przybył zza ocean z
drugiej ligi.
Wbrew pozorom bardzo dobrze, że
trafił na koszykarskie peryferia NBA. Ponieważ w Milwaukee spokojnie może
doskonalić swoje umiejętności i ciężko pracować nad swoimi niedoskonałościami.
Mimo to już teraz jest niezwykle wszechstronnym zawodnikiem. Doskonale zbiera,
blokuje, czy nawet asystuje swoim kolegom. A co najważniejsze – jak na
nienaturalnie wysokiego człowieka, jest bardzo mobilnym graczem, którego pełno
na parkiecie. Pamiętajmy również, że ma dopiero 19 lat i jeszcze wiele przed
nim. Ja osobiście trzymam za niego kciuki i wierze, że w kolejnych sezonach
będzie tylko lepszy. Tym samym wyprowadzając swoich Bucks z koszykarskich
peryferii na prawdziwe salony.
Karierę w USA rozpoczął również jego
starszy brat Thanasis, który występuje w jednej z drużyn D-League i ma zamiar
zgłosić się do tegorocznego draftu NBA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz