czwartek, 26 czerwca 2014

Przed NBA Draft 2014 - TOP 15




1. Cleveland Cavaliers– Andrew Wiggins SF wzrost: 6-8 uczelnia: Kansas rocznik: ‘95


Cavs mieli ledwie 1,7% szans na wylosowanie pierwszego numeru w tegorocznym drafcie, a jednak szczęście ponownie się do nich uśmiechnęło. Jeszcze do niedawna głównym faworytem Kawalerzystów był Joel Embiid, jednak jego kontuzja stopy praktycznie zaprzepaściła szanse Kameruńczyka. Więc ich głównym celem wydaje się być ktoś z dwójki: Jabari Parker – Andrew Wiggins. Parker ponoć bardzo słabo zaprezentował się na indywidualnych treningach w Cleveland, co może okazać się decydujące. W obecnej sytuacji faworytem Cavs wydaje się być Andrew Wiggins. Były skrzydłowy uczelni Kansas Jayhawks ma za sobą bardzo dobry sezon, a swoją grą na parkietach NCAA udowodnił, że jest niecodzienne utalentowanym zawodnikiem. Tymczasem w barwach Cavaliers może już od przyszłego sezonu z Kyrie Irvingiem stworzyć zabójczy duet ofensywny.

2. Milwaukee Bucks – Jabari Parker SF/PF wzrost: 6-8 uczelnia: Duke rocznik: ‘95

Jedna z plotek twierdzi, że Parker tak bardzo chce trafić do Bucks, że specjalnie bardzo słabo zaprezentował się na treningach w Cleveland. Absolwent renomowanej uczelni Duke posiada rodzinę niedaleko Milwaukee, więc jego wymarzonym klubem wydają się być Kozły. Wszystko na to wskazuje, że marzenie Parkera się ziści. Ponieważ władze Bucks bardzo są nim zainteresowani i prawdopodobnie się na niego zdecydują. Jabari to niezwykle wszechstronny zawodnik. Na parkietach NCAA z powodzeniem grał wymiennie na pozycji niskiego i silnego skrzydłowego. W swojej grze momentami łudząco przypomina Kevina Duranta. Jednak w przeciwieństwie od lidera Thunder Parker dużo lepiej odnajduje się w tłoku podkoszowym, co powoduje, że może być idealnym uzupełnieniem strefy podkoszowej Kozłów.

3. Philadelphia 76ers – Dante Exum PG wzrost: 6-6 Australia rocznik: ‘95

Wymarzonym wyborem Sixers w tym roku jest Dante Exum. Natomiast miejsce w składzie dla utalentowanego Australijczyka miałby zwolnić sam Michael Carter-Williams, który miałby zostać oddany do innego klubu. Działacze ekipy z Philadelphii wręcz zakochali się w umiejętnościach oraz potencjale tego rozgrywającego. Na tyle, że są gotowi wręcz za bezcen oddać swojego Rookie of the Year. W przypadku braku chętnych na MCW, opcją rezerwową dla Sixers wydaje się być Joel Embiid, który znacząco wzmocniłby szeregi podkoszowe 76ers. Jednak nadal faworytem działaczy jest Dante Exum, który uważany jest za największy australijski koszykarski talent od czasów Andrew Boguta.  

4. Orlando Magic – Joel Embiid C wzrost: 7-0 uczelnia: Kansas rocznik: ‘94

Drużyna z Florydy zdecydowanie potrzebuje wszechstronnego rozgrywającego, który odciążyłby Victora Oladipo. Idealnym rozwiązaniem dla nich wydaje się być Dante Exum, oczywiście jeśli nie zostanie wcześniej wybrany. W takim wypadku działacze Magic prawdopodobnie podejmą ryzyko i wybiorą centra - Joela Embiida. A z kolejnym 12. numerem będą szukać odpowiedniego wzmocnienia na pozycji rozgrywającego. W obwodzie jest również Marcus Smart, ale on raczej niezbyt odnalazłby się w duecie z Oladipo. Tymczasem w pełni sił Embiid jest zdecydowanie najlepszym centrem w całym zestawieniu. Oczywiście ostatnio zmagał się z kontuzją pleców, a tuż przed draftem z urazem stopy. Jednak mimo, to potencjał ofensywny, jak i defensywny tkwi w nim ogromy. I przy odpowiedniej rehabilitacji, w przyszłości może okazać się prawdziwą bestią w polu trzech sekund Magic.

5. Utah Jazz – Noah Vonleh PF wzrost: 6-9 uczelnia: Indiana rocznik: ‘95

Po tym jak Salt Lake City opuścił Paul Millsap, który postanowił przenieść się do Atlanty, to Jazz mają ogromny wakat na pozycji silnego skrzydłowego. Więc ich piąty numer w drafcie wydaje się być idealną szansą na uzupełnienie tych braków. Zdecydowanym faworytem Jazz wydaje się absolwent uczelni Indiana – Noah Vonleh, który wywarł bardzo dobrze wrażenie na działaczach klubu. Volnah swoich przyszłych pracodawców szczególnie zachwycił swoimi świetnymi warunkami fizycznymi oraz jak na ledwie 18-letniego zawodnika bardzo dojrzałym podejściem do sportu. Noah nie jest typem gwiazdora, a raczej gracza, który ciężko haruje pod oboma koszami. A swoim usposobieniem idealnie pasuje do ekipy Jazz. Drugim kandydatem do gry w Salt Lake City jest Julius Randle, ale priorytetem nadal wydaje się być Vonleh.

6. Boston Celtics – Marcus Smart PG/SG wzrost: 6-3 uczelnia: Oklahoma St. rocznik: ‘94

Drużyna z Bostonu nadal liczy na transfer Kevina Love do Celtics, więc całkiem możliwe, że tegoroczne wybory w drafcie powędrują do Minnesoty Timberwolvers. Jednakże zarówno ekipa Celtów, jak i Wilków z chęcią przygarnęłaby do swojego zespołu Marcusa Smarta. Absolwent uczelni Oklahoma State, to bardzo fizyczny rozgrywający/rzucający obrońca, który idealnie mógłby uzupełniać się z Rondo, czy Rubio. Smart w swoje grze łudząco przypomina Victora Oladipo, czy Dwayne’a Wade’a. Z powodzeniem może grać zarówno na pozycji rozgrywającego lub rzucającego obrońcy, a co najważniejsze - fizycznie jest już gotowy na niezwykle wymagające warunki NBA. Natomiast jego sporym atutem nie jest tylko ofensywa, ale również defensywa, szczególnie w sytuacjach jeden na jeden. Jednakże jego ogromną wadą jest psychika, która często zawodzi go w najważniejszych momentach spotkania. W przyszłości może sprawiać również problemy natury wychowawczej.

7. Los Angeles Lakers – Julius Randle PF wzrost: 6-9 uczelnia: Kentucky rocznik: ‘95

Poprzedni sezon Los Angeles Lakers udowodnił, że drużyna z Miasta Aniołów posiada braki kadrowe praktycznie na każdej pozycji. Prawdopodobnie zespół opuści silny skrzydłowy – Paul Gasol oraz rozgrywający – Steve Nash. Obaj zawodnicy są już łączeni z kilkoma klubami. Tym samym Lakers powinni skupić się na jak najlepszym zapełnieniu luk po swoich byłych graczach. Priorytetem dla ekipy z L.A. wydaje się być podkoszowy - Julius Randle, który ma za sobą świetny sezon na uczelni Kentucky Wildcats. Randle jak na ledwie 19-letniego zawodnika bardzo dobrze odnajduje się w kombinacyjnej koszykówce. Świetnie wykorzystuje swoje znakomite warunki fizyczne oraz niecodzienną siłę, a przy tym jest bardzo przyzwoicie wyszkolony technicznie. Na parkietach NCAA był wręcz nie do zatrzymania, w grze zarówno przodem, jak i tyłem do kosza. Bez wątpienia może okazać się bardzo przyzwoitym wzmocnieniem „nowych” Lakers.

8. Sacramento Kings – Doug McDermott SF/PF wzrost: 6-8 uczelnia: Creighton rocznik: ‘92

Zespół z Sacramento pomimo wzmocnień w postaci Rudy Gay’a ma z sobą fatalny sezon. Kings potrzebują zawodnika, który może grać wymiennie zarówno pod koszem, jak i na obwodzie, a przy tym jest całkiem przyzwoitym strzelcem. Idealnym rozwiązaniem problemów kadrowych Królów jest – Doug McDermott. McDermott po czterech latach spędzonych na uczelni Creighton w końcu zdecydował się na karierę w NBA. Doug jest synem trenera, który prowadził jego uczelnianą drużynę i bez wątpienia najlepszym strzelcem w tegorocznym drafcie. W zeszłym sezonie na niezbyt prestiżowej uczelni Creighton, McDermott junior notował średnie punktowe na poziomie: 26.7 punktu, 7.0 zbiórki, przy rewelacyjnej skuteczności (45%) zza łuku. Jednak nie wiadomo jak świetnie technicznie i psychicznie ułożony McDermott odnajdzie się w szaleńczej koszykówce Kings. Jeśli to się uda, to może okazać się idealnym uzupełnieniem Gay’a i Cousins’a.  

9. Charlotte Hornets – Aaron Gordon PF wzrost: 6-9 uczelnia: Arizona St. rocznik: ‘95

Idealnym rozwiązaniem dla Hornets byłyby Chorwat – Dario Saric, ale największy talent chorwackiej koszykówki zdecydował się karierę w Europie i dwa kolejne sezonu spędzi w Anadolu Efes Stambuł. Oczywiście ekipa z Charlotte może zaryzykować i go wybrać. Jednak wtedy muszą przygotować się na to, że co najmniej dwa lata będą musieli radzić sobie bez niego. W takim wypadku idealnym uzupełnieniem dla Hornets na pozycji silnego skrzydłowego wydaje się być – Aaron Gordon. Na byłego gwiazdora uczelni Arizona chrapkę mają również działacze Sixers, lecz klub Michaela Jordana może ich w tym ubiec. Gordon, to zdecydowanie najbardziej ekspresywny silny skrzydłowy w ty zestawieniu. W swojej grze bardzo przypomina Blake’a Griffina, lecz od gwiazdora Clippers jest dużo gorzej wyszkolony technicznie. Mimo to, z rozgrywającym Hornets – Kembą Walkerem może stworzyć niezwykle efektowny i skuteczny duet.

10. Philadelphia 76ers – Jusuf Nurkić C wzrost: 6-11 BiH rocznik: ‘94

Drugi wybór włodarzy Sixers jest mocno uzależniony od tego, na kogo zdecydują się „trójką”. Jeśli będzie to, Dante Exum, to będą potrzebować podkoszowego. Natomiast jeśli wybór padnie na Joela Embiida, to będą szukać strzelca, bądź rozgrywającego. W tym zestawieniu wybrali Australijczyka, więc w swojej rotacji brakuje im centra. Dość nieoczekiwanie ekipa z Filadelfii może zdecydować się na Bośniaka – Jusufa Nukica. Nurkic ma za sobą bardzo dobry sezon w barwach drużyny Cedevita Zagrzeb, gdzie był prawdziwą gwiazdą zespołu. Jusuf może nie jest typowym nowoczesnym środkowym, ale jest niezwykle przydatny zarówno w obronie, jak i w ataku. Jego największym atutem jest to, że przy swojej „toporności” świetnie potrafi odnaleźć się tłoku podkoszowym oraz w grze pick and roll.

11. Denver Nuggets – Nik Stauskas SG wzrost: 6-6 uczelnia: Michigan rocznik: ‘94

Baryłki w swoim składzie zdecydowanie potrzebują obwodowego strzelca, a najlepszym tego typu zawodnikiem w całym zestawieniu jest Nik Stauskas. Kanadyjczyk, który ma swoje korzenie na Litwie rewelacyjnie odnalazł się w zeszłym sezonie w roli lidera uczelni Michigan, notując średnie na poziomie: 17.5 punktu (44% za trzy), 3.3 asysty oraz 2.9 zbiórki. Poza świetnym rzutem dysponuje on bardzo dobrym przeglądem pola w grze na koźle oraz czymś niezwykle istotnym, czyli koszykarskim IQ. Nik bez wątpienia będzie łakomym kąskiem nie tylko dla Nuggets, ale i dla całej ligi, ponieważ każdy trener chciałby mieć takiego zawodnika w swoim zespole. W razie niepowodzenie opcją rezerwową ekipy Denver jest Gary Harris.

12. Orlando Magic – Elfrid Payton PG wzrost: 6-4 uczelnia: La Lafayette rocznik: ‘94

Magic mają olbrzymi wakat na pozycji rozgrywającego, więc jeśli z numerem czwartym nie uda im się pozyskać Dante Exuma, to kolejną okazją będzie właśnie ich 12. numer. W zależności od koncepcji trenera oraz generalnego menadżera będzie to ktoś z trójki: Elfrid Payton, Tyler Ennis oraz Shabazz Napier. Największe szanse ma ten pierwszy, który na przed draftowych treningach wykazywał zdecydowanie największy potencjał w ofensywie i defensywie. Jego boiskowym odpowiednikiem wydaje się być Rajon Rondo, ale przed Paytonem jeszcze sporo pracy, by osiągnąć podobny poziom co gwiazdor Boston Celtics. Mimo to w przyszłości może okazać się czołowym rozgrywającym ligi. Jednakże działacze Magic decydując się na niego podejmują spore ryzyko, ponieważ jest on absolwentem małej i nieznanej uczelni – La Lafayette. Dużo bezpieczniejszą opcją jest ktoś dwójki Ennis – Napier.

13. Minnesota Timberwolvers – Zach LaVine PG/SG wzrost: 6-6 uczelnia: UCLA rocznik: ‘95

Przyszłość Timberwolvers jest mocno uzależniona od tego, do jakiego klubu i za co powędruje Kevin Love. Mimo to wymarzonym wyborem Wilków jest Nik Stauskas, lecz on prawdopodobnie zostanie wybrany dużo wcześniej. W takiej sytuacji włodarze klubu z Minnesoty będą szukać zawodnika, który z powodzeniem może grać zarówno na pozycji rozgrywającego, jak i rzucającego obrońcy. Więc wydaje się, że rozsądnym wyborem byłby Zach LaVine z uczelni UCLA. Zach to niezwykle wszechstronny zawodnik, który w swoje grze bazuje głównie na swojej motoryce. 19-letni obrońca w swoich parkietowych poczynaniach przypomina innego absolwenta uczelni UCLA – Russella Westbrooka. Jednak w przeciwieństwie do swojego starszego i bardziej sławnego kolegi, LaVine jest dużo słaby fizycznie oraz niezwykle szczupły, co jak na warunki NBA może być sporym problemem.

14. Phoenix Suns – Gary Harris SG wzrost: 6-4 uczelnia: Michigan St. rocznik: ‘94

Dla Słońc kluczowym wyborem w tegorocznym drafcie powinno być pozyskanie świetnego strzelca obwodowego, którego zadaniem byłoby rozciąganie obrony rywala. Oczywiście idealnie w tej roli odnajdywałby się Nik Stauskas, jednak o nim włodarze Suns raczej mogą zapomnieć. W takim wypadku najrozsądniejszym wyborem wydaje się być Gary Harris, który w poprzednim sezonie był jednym z liderów silnej uczelni Michigan State. Po za dobrym rzutem, Harris może zaskoczyć swoich rywali również bardzo dobrym minięciem, celnym rzutem z półdystansu, błyskawicznym wyjściem po zasłonie, czy skuteczną akcją w obronie zwieńczoną przechwytem. Jedyną jego wadą jak na rzucającego obrońcę, są bardzo skromne warunki fizyczne.

15. Atlanta Hawks – Rodney Hood SF wzrost: 6-8 uczelnia: Duke rocznik: ‘92

Hawks na gwałt potrzebują zawodnika z pozycji niskiego skrzydłowego, który będzie mógł z powodzeniem kryć największe obwodowe gwiazdy przeciwnika oraz w trudnych momentach odblokuje zespół w ataku. Wręcz idealnym dla nich rozwiązaniem jest Rodney Hood, który jest całkiem przyzwoitym obrońcom, a w ofensywie potrafi zagrozić przeciwnikowi praktycznie w każdym aspekcie gry. Na dodatek jest absolwentem renomowanej uczelni Duke, co powoduje, że odnajdzie się w nawet najbardziej skomplikowanej taktyce. Możliwe również, ze władze Jastrzębi zdecydują się na bardziej wszechstronnego - T.J. Warrena. Jednak dużo bezpieczniejszą i przewidywalną opcją wydaje się być Hood.

Inni zawodnicy, na których warto zwrócić uwagę:

Tyler Ennis - PG, 6-2, Syracuse
Clint Capela - PF/C, 6-11, Szwajcaria
P.J. Hairston - SG, 6-5, NBDL
Shabazz Napier - PG, 6-1, UConn
James Young - SG/SF, 6-6, Kentucky
Bogdan Bogdanović - SG, 6-6, Serbia
Glen Robinson III - SF, 6-7, Michigan
Vasilije Micic - PG, 6-4, Serbia
Patric Young - PG, 6-10, Floryda
James McAdoo - PF, 6-9, North Carolina 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz