piątek, 3 października 2014

Rusza nowy, emocjonujący sezon Tauron Basket Ligi


Już dziś wieczorem rusza kolejny sezon naszej ukochanej Tauron Basket Ligi. Jednak wydaje się, że tym razem nie będzie to kolejny zwyczajny sezon. A najlepiej o to zadbali działacze naszego ukochanego związku oraz włodarze naszych ukochanych klubów.

Pierwsza bardzo istotną zmianą jest rozszerzenie ligi o aż pięć drużyn. Tym samym na stracie rozgrywek 2014/15 stanie aż 16. ekip.  Na tym rozwiązaniu najbardziej zyskały kluby: Wilki Morskie Szczecin, Polski Cukier Toruń, Wikana Strat Lublin oraz MKS Dąbrowa Górnicza, które otrzymały tzn. dzikie karty. Natomiast sportowy awans do ligi zanotował zespół Polfarmex Kutno, który wygrał rozgrywki pierwszej ligi. Tymczasem z ligi w dość niedelikatny sposób została usunięta Kotwica Kołobrzeg.

Zwolenników oraz przeciwników tego rozwiązania jest mniej więcej po równo. Ja osobiście nie wyrobiłem sobie jeszcze zdania na ten temat. Ale pierwsze odczucia są - o dziwo- pozytywne. Ponieważ z natury jestem tradycjonalistą – i nie lubię jak coś mi się zmienia. Lecz otwarcie trzeba przyznać, że projekt Tauron Basket Ligi nie był idealny, a rozszerzenie może tylko mu pomóc. Po za tym w takie miasta jak Szczecin czy Toruń, gdzie są nowiutkie hale zasługują na koszykówkę na najwyższą poziomie. Tym bardzie, że nie odstają, a nawet czasem wyprzedzają inne klubu TBL pod względem organizacyjny. Mimo negatywnych opinii, będę gorąco kibicował „nowym” w TBL.

Zwiększenie ligi z pewnością przyczyniło się do dużo odważniejszych ruchów kadrowych obecnych klubów TBL. Do naszej ligi wracają m.in. Qyntel Wood (AZS), Quinton Hosley (Stelmet), John Turek (Rosa), Konrad Wysocki (Anwil), Aleksander Mladenović (Śląsk) oraz po 12 latach Szymon Szewczyk (AZS). Wszyscy oni z pewnością sprawią, że najnowszy sezon będzie jeszcze bardziej emocjonujący.

Oczywiście w nowym sezonie będzie wiele nowego, ale moim skromnym zdaniem nadchodzące rozgrywki będą rozgrywkami rozgrywających, co jeszcze bardziej mnie cieszy. Ponieważ szczególnie uwielbiam obserwować na boisku właśnie rozgrywających. Moimi nowymi faworytami z pewnością będą: Steve Burtt (Stelmet), Kwamain Mitchell (Polfarmex) oraz Trevor Refeford (Wilki). Zwłaszcza ciekawy jestem postawy boiskowej Releforda, który jest świeżo po renomowanej uczelni Alabama i błyskawicznie ma stać się liderem ekipy ze Szczecina. A nadal na obwodzie swoich rywali będą nękać tacy zawodnicy jak: Koszarek, Vasiliauskas, Szybarga, Walton oraz nowi Franklin, McKay, Diggins, Billing.

Ciekawe ruchy kadrowe włodarze naszych klubów zrobili również pod koszem. Z dużo większą odwagą przeszukali także rynki dotychczas pomijane. TBL wzmocnili zawodnicy takich krajów jak: Czechy, Słowacja, Australia, Rumunia czy Macedonia. I nie moją być oni głębokimi - tańszymi – rezerwowymi, a podstawowymi zawodnikami. Daniel Johnson (Stelmet), Patrick Auda (Polfarmex), Boja Trajkovski (Energa) oraz Vlad-Sorin Moldoveanu (Turów) moją być gwiazdami swoich zespołów, a z czasem może i nawet całej ligi.

Jeśli chodzi o układ sił naszej ligi, to jest dwóch zdecydowanych faworytów. W dwójce najsilniejszych (Stelmet – Turów) minimalnie lepszy kadrowo wydaje się być wicemistrz Polski. Jednak nigdy nie należy lekceważyć siły mistrza, tym bardziej, że w ich składzie pozostało aż dziewięciu zawodników. W roli czarnego konia świetnie powinien był się sprawdzić AZS Koszalin. Nowy dyrektor sportowy klubu bardzo efektownie rozpoczął swoje panowanie. Akademicy kadrowo wyglądają bardzo dobrze, lecz czy te wszystkie trudne charaktery będą potrafiły się skonsolidować w prawdziwy zespół? Jeśli tak, to z pewnością mogą liczyć się w walce o medal.


Nie pamiętam kiedy ostatnio z taką niecierpliwością czekałem na nowy sezon Tauron Basket Ligi. Jednak mam też trochę obaw, czy te wszystkie zmiany nie sprawią, że będzie on mocno przeciętny.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz