piątek, 29 listopada 2013

Jak wyglądał pierwszy miesiąc nowego sezonu NBA?

Pierwszy miesiąc nowego sezonu 2013/14 NBA mamy za sobą, więc warto pochylić się nad odrobiną statystyk i sprawdzić, kto najlepiej sobie radził w tym czasie, a kto zdecydowanie zawiódł? Wielu, łącznie ze mną było ciekawych jak poradzą sobie zespoły: Brooklyn Nets, Los Angeles Cilppers, Houston Rockets oraz New Orleans Pelicans, które poczyniły znaczne wzmocnienia przed startem rozgrywek. Jak statystyki pokazują - wiodło im się z różnym szczęściem.


Szczególnie zawodzi ekipa Brooklyn Nets, którą wzmocniło trio: Paul Pierce, Kevin Garnett oraz Jason Terry. Niestety, ale wina nie stoi tylko i wyłącznie po stronie zawodników, ale także sztabu szkoleniowego. W swojej nowej roli nie sprawdza się Jason Kidd. Była gwiazda NBA, po zakończeniu kariery objął stanowisko pierwszego trenera Nets. Całkowity brak doświadczenia na tym stanowisku, w znaczącym stopniu odbił się na dyspozycji drużyny. Ponieważ zespół z Nowego Jorku notuje aktualnie bilans 4-10, który dla najdroższego klubu ligi jest nie dopuszczalny. Podobną sytuacje możemy zaobserwować u rywala Nets zza miedzy, czyli drużynie New York Knicks. Zespół z tzn. rejonu Wielkiego Jabłka otworzył pierwszy miesiąc rozgrywek bilansem 3-10, który raczej nie przystoi klubowi, który ma aspiracje mistrzowskie.

Znacznie lepiej sprawy przedstawiają się w Los Angeles i Houston. Solidnie wzmocnione zespoły Clippers i Rockets do nowego sezonu przystępowały z ogromnymi nadziejami. Pomimo, iż zajmują w konferencji zachodniej odpowiednio czwarte (10-5) i piąte (9-6) miejsce to w ich grze jest jeszcze sporo do poprawy. O ile w ataku działa wszystko poprawnie, ponieważ zdobywają one średnio najwięcej punktów na mecz, to organizacja obrony woła o pomstę do nieba. Cilippers średnio tracą 103.3 punkty, co daje odległą 24. lokatę. Natomiast Rockets to 104.3 średnio stracone punkty, a w konsekwencji dopiero 28. miejsce. Niestety, ale mistrzostwo NBA wygrywa się defensywą.

Jeśli już mowa o defensywie, to warto tu pochwalić zespoły: Indiany Pacers oraz San Antonio Spurs, które wiodą prym w tej rywalizacji. Drużyna z Indianapolis traci średnio zaledwie 87.4 punktu, co daje również znakomity bilans 13-1 i pozycję lidera konferencji wschodniej. Praktycznie identyczna sytuacja jest w ekipie z Teksasu, która traci średnio 90.1 punktu i również jest liderem konferencji zachodniej z identycznym bilansem 13-1.

Wielkim zaskoczeniem jest dyspozycja Portland Trail Blazers (13-2), która od bardzo dawna nie rozpoczęła tak rewelacyjnie nowego sezonu. Fenomenalny początek zaliczył LaMarcus Aldridge, który notuje statystyki na poziomie: 22.1 punktu, 9.6 zbiórki i 2.4 asysty. Lidera Blazers znakomicie wspiera drugoroczniak – Damien Lillard (19.9 punktu i 5.8 asysty) oraz Wesley Metthews (16.7 punktu) i Nicolas Batum (14.1 punktu). Jeśli drużyna ze stanu Oregon utrzyma swoją wysoką formę to może mocno zamieszać w czołówce NBA.
Warto nadmienić również, że dość widoczny jest podział sił w konferencjach.
Jak można było się spodziewać do końca sezonu regularnego spory ścisk będzie na Zachodzie, gdzie aż siedem zespołów ma dodatni bilans. Natomiast diametralnie inna sytuacja jest w konferencji Wschodniej, w której ledwie trzy ekipy mogą pochwalić się dodatnim wskaźnikiem. Jednak pamiętajmy, że aktualny mistrz NBA pochodzi właśnie ze wschodu.

Jeśli chodzi o osiągnięcia indywidualnie to nie ma tu wielkich niespodzianek. Standardowo najlepszym strzelcem z średnią 28.6 punktów jest Kevin Durant, a najlepszym podającym Chris Paul z średnią asyst na poziomie 12.6. Ale w końcu w pełni sił jest Kevin Love, który już mocno zamieszał w statystykach. Skrzydłowy notuje aktualnie najlepszy sezon w karierze, ponieważ jest już pierwszym zbierającym (13.8) oraz czwartym strzelcem (24.8) ligi. Prowadzi również w klasyfikacji double-doubles. Spotkań z co najmniej podwójnymi zdobyczami zaliczył już 15. Niestety jego Minnesota Timberwoles nie radzi sobie już tak dobrze, ponieważ notuje aktualnie bilans 8-9.


W kategorii: „Rookie” zdecydowanym zwycięzcom jest – Michael Carter-Williams. Nowy rozgrywający drużyny Philadelphia 76ers jest objawieniem nowego sezonu NBA, a sam zawodnik notuje przeciętne na poziomie: 17.8 punktu, 7.0 asysty oraz 5.6 zbiórki. A co najważniejsze, jak na ledwie 22-latka może pochwalić się wskaźnikiem PER na poziomie 19.70.


PUNKTY

1.
Kevin DURANT (OKC)
28.6
2.
Carmelo ANTHONY (NYK)
26.5
3.
Lebron JAMES (MIA)
26.0
4.
Kevin LOVE (MIN)
24.6
5.
Paul GEORGE (IND)
24.3

ZBIÓRKI

1.
Kevin LOVE (MIN)
13.8
2.
Dwight HOWARD (HOU)
13.2
3.
DeAndre JORDAN (LAC)
12.7
4.
Andre DRUMMOND (DET)
11.9
5.
Nikola VUCEVIC (ORL)
11.0

ASYSTY

1.
Chris PAUL (LAC)
12.5
2.
John WALL (WSH)
8.9
3.
Stephen CURRY (GS)
8.9
4.
Ty LAWSON (DEN)
8.7
5.
Jeff TEAGUE (ATL)
8.6

BLOKI

1.
Roy HIBBERT (IND)
4.07
2.
Anthony DAVIS (NOP)
3.86
3.
Brook LOPEZ (BKN)
2.75
4.
Dwight HOWARD (HOU)
2.27
5.
Sergi IBAKA (OKC)
2.25

PRZECHWYTY

1.
Ricky RUBIO (MIN)
3.13
2.
Michael CARTER-WILLIAMS (PHI)
3.00
3.
Chris PAUL (LAC)
2.40
4.
Tony ALLEN (MEM)
2.15
5.
John WALL (WSH)
2.14

DOUBLE-DOUBLES

1.
Kevin LOVE (MIN)
15
2.
Chris PAUL (LAC)
14
3.
Blake GRIFFIN (LAC)
12

ŚREDNIA PUNKTÓW ZDOBYTYCH

1.
HOUSTON ROCKETS
108.7
2.
LOS ANGELES CLIPPERS
107.9
3.
MIAMI HEAT
106.6


30.
UTAH JAZZ
88.5

ŚREDNIA PUNKTÓW STRACONYCH

1.
INDIANA PACERS
87.4
2.
SAN ANTONIO SPURS
90.1
3.
CHARLOTTE BOBCATS
91.9


24.
LOS ANGELES CLIPPERS
103.3
28.
HOUSTON ROCKETS
104.3
30.
PHILADELPHIA 76ERS
109.3

KONFERENCJA WSCHODNIA

1.
INDIANA PACERS
13-1
2.
MIAMI HEAT
11-3
3.
ATLANTA HAWKS
8-7
4.
TORONTO RAPTORS
6-8
5.
CHARLOTTE BOBCATS
7-8
6.
CHICAGO BULLS
6-7
7.
DETROIT PISTONS
6-8
8.
WASHINGTON WIZARDS
6-8


13.
BROOKLYN NETS
4-10
14.
NEW YORK KNICKS
3-10
15.
MILWAUKEE BUCKS
2-11

KONFERENCJA ZACHODNIA

1.
SAN ANTONIO SPURS
13-1
2.
PORTLAND TRAIL BLAZERS
13-2
3.
OKLAHOMA CITY THUNDER
9-3
4.
LOS ANGELES CLIPPERS
10-5
5.
HOUSTON ROCKETS
9-6
6.
GOLDEN STATE WARRIORS
9-6
7.
DALLAS MAVERICKS
9-6
8.
DENVER NUGGETS
7-6


13.
NEW ORLEANS PELICANS
6-8
14.
SACRAMENTO KINGS
4-9
15.
UTAH JAZZ
2-14