sobota, 16 listopada 2013

Pantery zagryzą jeszcze nie jeden zespół TBL!


5-1 takim bilansem może się poszczycić zespół Energa Czarni Słupsk, który bez wątpienia zaliczył jeden z najlepszych początków ligi od kilku lat. A najlepiej przekonały się o tym chociażby takie zespoły jak: Stelmet Zielona Góra, czy Trefl Sopot. Osobiście podchodziłem do sukcesu Czarnych ze sporym dystansem, aż w końcu przy okazji meczu z Treflem miałem okazję ich obejrzeć na żywo. I z pełną świadomością muszę przyznać, że w wywarli na mnie bardzo dobre wrażenie i w obecnej formie z powodzeniem mogą zwojować Tauron Basket Ligę.

Znakomite ruchy transferowe

Głównym architektem drużyny ze Słupska został Andrej Urlep, który po raz kolejny udowodnił, że na koszykówce zna się jak mało kto. Przygotowania rozpoczął już w sierpniu, co było bardzo dobrym posunięciem. Ponieważ jego zawodnicy są w znakomitej dyspozycji fizycznej. Urlep w zeszłym sezonie był swego rodzaju ostatnim „kołem ratunkowym” działaczy ze Słupska, i jak się okazało po raz kolejny nie zawiódł. Ratując sezon Czarnych zasłużył na nowy kontrakt. Słoweniec więc szybko zabrał się do kompletowania składu. Przedłużył kontrakty z podstawowymi zawodnikami jak: Roderick Trice, Michał Nowakowski oraz Marcin Dutkiewicz. Do tego potrafił dobrać bardzo dobrych zawodników zagranicznych. Rewelacją rozgrywek już teraz jest Garrett Stutz. Mierzący 212 cm center okazał się przysłowiowym strzałem w „dziesiątkę”. Stutz to klasyczny center jakich niewiele w naszej lidze, co sprawia, że praktycznie nie posiada on konkurencji. Pomimo swojego wzrostu bardzo przyzwoicie radzi sobie w akcjach szybkościowych. Udanym transferem okazało się również pozyskanie absolwenta uczelni Harward. Keith Wright to niezwykle wszechstronny podkoszowy. Mimo, iż jest rezerwowym doskonale radzi sobie w tej roli, bardzo często dając mnóstwo pozytywnej energii z ławki. Na pierwszy rzut oka nieudanym transferem wydaje się - Jordna Hulls, który ma spore problemy z przebiciem się do pierwszej piątki. Jednak moim zdaniem jest to zawodnik, który zaprezentował jakieś 40% z tego, co tak naprawię potrafi. I gdy w pełni się zaaklimatyzuje w Polsce oraz zawodowej koszykówce, to pokaże na co tak naprawdę go stać.

Profesor Urlep

Nigdy nie byłem zwolennikiem Andreja Urlepa i miałem bardzo złe zdanie na temat jego pracy. Uważałem go za furiata, który nie ma szacunku dla żadnego zawodnika, a na ławce trenerskiej preferuje poglądy dyktatorskie. Jednak chcąc, czy nie chcąc od kilu lat byłem zmuszony obserwować go w „akcji”. I zauważyłem bardzo interesujące zjawisko, ponieważ Urlep za czasów Śląska, czy Anwilu nie jest tym samym Urlepem, co teraz. Z biegiem kolejnych lat przeszedł swego rodzaju metamorfozę. Z trenera, który najpierw robił, a potem myślał – pojawił się prawdziwy profesor, który doskonale wie jakie błędy popełniał w przeszłości. Nadal jego główną filozofią jest obrona i na niej się skupia. Katuje również swoich zawodnikach ciężkimi treningami motorycznymi. Jednak zrozumiał, że odpoczynek jest równie istotny, co ciężka praca, o czym bardzo często zapominał w przeszłości. Zaryzykuje tym samym stwierdzenie, że Czarni są najlepiej przygotowanym zespołem TBL pod względem przygotowania fizycznego. Jednak najlepsze jest to, że przy średnim budżecie zbudował coś naprawdę fajnego. Zrozumiał, że posiada jako jeden z niewielu w lidze klasycznego centra i  oparł grę na Amerykaninie. Stutz natomiast go nie zawodzi i bardzo dobrze radzi sobie w takiej taktyce. Czarni grają długie przemyślane akcje, w których jest sporo zasłon, które mają na celu wyizolować Garrett. Drugą opcją jest rzut za trzy, ponieważ w jego zespole nie brakuje dobrych strzelców zza łuku, którzy tym samym znakomicie rozciągają obronę pozostawiając więcej miejsce swoim podkoszowym oraz do ewentualnej penetracji. Taktyka Urlepa to połączenie starej szkoły, czyli długie przemyślane akcje oparte na podkoszowych z współczesną szkołą, czyli przyśpieszanie gry, gdy tylko jest to możliwe. Oparte jest to na bardzo dobrej defensywie i co najważniejsze zespołowej koszykówce, w której każdy zawodnik jest niezwykle istotnym ogniwem.

Projekt Polonia 2011 przynosi efekty

Michał Nowakowski, Jarosław Mokros, Michał Jankowski, Marcin Dutkiewicz i Tomasz Śnieg początki swojej profesjonalnej kariery zawdzięczają właśnie projektowi Polonia 2011 Warszawa. Bez wątpienia ojcem ich sukcesu jest Mladen Starcević, który wówczas znakomicie pracował z młodzieżą w stolicy Polski. Jednak schedę po Słoweńcu przejął jego rodak, czyli Andej Urlep, który w pewnym sensie pełni również rolę nauczyciela dla tych zawodników. Efekt jest taki, że większość z nich jest teraz podstawowymi postaciami Czarnych. Michał Nowakowski notuje kolejne udane występy w pierwszej piątce, a sam Urlep bardzo cenni jego grę w defensywie. Marcin Dutkiewicz już w poprzednim sezonie został mianowany kapitanem zespołu, co doskonale pokazuje jak bardzo liczą na jego grę trener oraz działacze klubu. Dobra gra Nowakowskiego i Dutkiewicza sprawiły, że klub postanowił ściągnąć kolejne talenty wywodzące się z Polonii 2011. I tak podpisano kontrakty z Tomaszem Śniegiem, Michałem Jankowski, a w późniejszym czasie również z Jarosławem Mokrosem. Myślę, że szczególnym zaskoczeniem jest postawa Tomka Śniega, którego w takiej formie nie widziałem o kilku ładnych lat. Rozgrywający, który swego czasu uznawany był za ogromny talent praktycznie od pierwszego spotkania wskoczył do pierwszej piątki zespołu. Wygryzając tym samym Amerykanina Jordana Hulls’a. Widać, że pochodzący z Jaworzna zawodnik ma wręcz bezgraniczne zaufanie u Urlepa, co jak na razie znakomicie się sprawdza. Bardzo dobrze z ławki radzi sobie również Michał Jankowski, który  już wielokrotnie udowadniał jak znakomitym jest strzelcem. A jego popis z ostatniego meczu z Treflem Sopot (22 punkty 6/9 z trzy) mówi sam za siebie. Jednak najważniejszym aspektem dla samego klubu może okazać się to, że Ci zawodnicy doskonale się znają, a nawet się przyjaźnią, co na pewno wpływa na pozytywną atmosferę w szatni, która jest niezwykle istotna.

Wygląda na to, że w Słupsku zbudowano naprawdę silny zespół, który może zwojować naszą ligę. Nie wiem na co tak naprawdę ich stać i czy na tych kilku spotkaniach się nie skończy. Jednak jak na razie Pantery prezentują się niesamowicie dobrze, a co najważniejsze z przyjemnością ich się ogląda. Adrej Urlep po raz kolejny udowodnił, że potrafi wydobyć z zawodnika jego najlepsze cechy. Drugie koszykarskie życie zyskał m.in. Tomasz Śnieg, czy Mateusz Jarmarkowicz, którego znacznie częściej widuje na parkiecie TBL, niż w Sopockich klubach. Jeśli Czarni utrzymają swoją dyspozycję to mogą zajść naprawdę wysoko!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz