wtorek, 30 czerwca 2015

Mistrz NBA w kilka miesięcy? To naprawdę możliwe


Z dniem 1 lipca jak co roku rusza transferowe szaleństwo na rynku tzn. wolnych agentów w NBA. Jednak w tym roku rynek jest wyjątkowo bogaty w talenty. I z całej listy można stworzyć naprawdę całkiem niezły zespół. Dlatego też postanowiłem zabawić się generalnego menadżera i stworzyć swój autorski zespół opierając się tylko i wyłącznie na wolnych zawodnikach.

Rozgrywający: Jeremy Lin, J.J. Barea, Aaron Brooks
Na papierze zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na pozycji rozgrywającego na tegorocznym rynku jest Rajon Rando. Jednakże były gwiazdor Boston Celtics, mimo nie najlepszego ostatniego sezonu w barwach Dallas Mavericks okazałby się sporym ciężarem dla budżetu klubu. Dlatego postanowiłem się zdecydować na trio: Lin – Barea – Brook. Lin, to wciąż Lin i nigdy nie wiadomo kiedy jego talent ponownie eksploduje. Jeśli da mu się odpowiedni komfort, to bardzo możliwe, że znowu będzie tym samym niesamowitym Azjatą. Do tego niezwykle doświadczony J.J. Barea, który może również z powodzeniem może występować na pozycji rzucającego obrońcy. Natomiast ich idealnym uzupełnieniem wydaje się być filigranowy Aaron Brooks, który w ubiegłym sezonie skutecznie zastępował w pierwszej piątce samego Derricka Rose'a.

Lin: 11.2 punktu, 4.6 asysty, 2.6 zbiórki
Barea: 7.5 punktu, 3.4 asysty, 1.1 zbiórki
Brooks: 11.6 punktu, 3.2 asysty, 2.0 zbiórki

Rzucający obrońcy: Wesley Matthews, Lou Williams, Manu Ginobili
W tym roku na pozycji rzucającego obrońcy jest cała plejada wartościowych zawodników. Oczywiście tymi najbardziej rozchwytywanymi będą: Jimmy Butler oraz Dwyane Wade, ale ich pozyskanie było by niezwykle trudne. Wiec w takim wypadku zdecydowałbym się na Wesley Matthewsa. Były zawodnik Portland Trail Blazers może nie jest zawodnikiem formatu All-Star, ale wciąż jest jednym z lepszych graczy na swojej pozycji. Do tego w trakcie jego rehabilitacji świetnie rolę startera mógłby pełnić Lou Williams. Po powrocie Matthewsa Williams mógłby powrócić do swojej naturalnej roli, czyli czołowego rezerwowego ligi. A całą dwójkę z pewnością wybornie wspierałby Manu Ginobili. Argentyńczyk to tego typu zawodnik, którego zawsze chcesz mieć swoim zespole. Doświadczenie, zimna krew, skuteczność i koszykarskie IQ – to wszystko ma Manu.

Matthews: 15.9 punktu, 2.3 asysty, 3.7 zbiórki
Williams: 15.5 punktu, 2.1 asysty, 1.9 zbiórki
Ginobili: 10.5 punktu, 4.2 asysty, 3.0 zbiórki

Niscy skrzydłowi: DeMarre Carroll, Chase Budinger
Na pozycji niskiego skrzydłowego miałem największy problem. Na Lebrona Jamesa prawdopodobnie nie byłoby mnie stać. Wyciągnięcie Kawhi Leonarda z San Antonio Spurs jest praktycznie niemożliwe. Luol Deng zostaje w Miami Heat. Paul Pierce albo Los Angeles Clippers, albo koniec kariery. Tobias Harris oczekiwałby mega kontraktu – nie do końca proporcjonalnego do jego umiejętności. W takim wypadku wybrałbym opcje tańszą, ale nie do końca gorszą. A zaoszczędzone pieniądze wydam na podkoszowych. Idealnym wyborem jest DeMarre Carroll, lecz po rewelacyjnym sezonie z pewnością będzie liczył na sporą podwyżkę, co może stanąć na przeszkodzie jego zakontraktowania. Alternatywą może być Jae Crowder, który jest bardzo podobnym zawodnikiem i raczej na pewno ofertę kontraktu nie wyrównaliby Boston Celtics. Zmiennikiem jednego z tej dwójki miałby zostać Chase Budinger. Były już zawodnik Minnesoty Timberwolvers za poprzedni sezon zgarnął blisko pięć milionów dolarów, ale po słabszym okresie będzie zmuszony na obniżenie swojej ceny, co jest świetną okazją na pozyskanie super strzelca obwodowego i solidnego obrońcę.

Carroll: 12.6 punktu, 5.3 zbiórki, 1.7 asysty
Budinger: 6.8 punktu, 3.0 zbiórki, 1.1 asysty

Silni skrzydłowi: LaMarcus Aldridge, Josh Smith
Najlepszym wolnym silnym skrzydłowym w tym roku jest LaMarcus Aldridge i to na niego wydałbym największe środki. To na nim miałaby się opierać cała taktyka – szczególnie w ataku, więc nie ma co oszczędzać. Gdyby jednak nie skusiłby się na moją ofertę, to wybrałbym Paula Millsapa, który z pewnością parafowałby umowę. Jako zmiennika na tej pozycji chciałbym wybrać typowego defensora. Ale najlepsi: Draymond Green oraz Tristan Thompson z pewnością woleliby grać w swoich dotychczasowych zespołach. Dlatego konieczne jest pójście w trochę innym kierunku. Josh Smith byłby bardzo solidnym zmiennikiem, ale może oczekiwać sporego kontraktu, nie równomiernego do jego obecnej formy. Więc opcją rezerwową może okazać się ktoś z trójki: Amri Johnson, Brandon Bass, Tyler Hansbrough.

Aldridge: 23.4 punktu, 10.2 zbiórki, 1.0 bloku
Smith: 12.4 punktu, 6.4 zbiórki, 3.3 asysty

Środkowi: Brook Lopez, Tyson Chandler
Brook Lopez teoretycznie może wykorzystać swoją opcję w kontrakcie i pozostać w Brooklyn Nets na kolejny rok, za co zagarnąłby blisko 16 milionów dolarów. Ale wszyscy wiemy, że w ostatnim sezonie nie najlepiej był traktowany przez władze Nets i gdyby pojawiła się podobna propozycja, to całkiem możliwe, że z niej by skorzystał. Dlatego nie stawiam ani na Marca Gasola, ani na DeAndre Jordana. Tak wiem, pozostała dwójka znacznie lepiej broni. Ale dlatego jako wzmocnienie pod koszem bronionym wybieram Tysona Chandlera, którego mógłbym pozyskać nawet na zasadzie kontraktu dla weterana. Przy dodatkowych funduszach tą dwójkę pod koszem mógłby wspierać ktoś z trójki: Kosta Koufos, Omer Asik, Kevin Seraphin.

Lopez: 17.2 punktu, 7.4 zbiórki, 1.8 bloku

Chandler: 10.3 punktu, 11.5 zbiórki, 1.2 bloku



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz