Za nami trzy pierwsze kolejki spotkań podczas tegorocznego EuroBasketu. Więc najwyższy czas na pierwsze
podsumowanie i zdanie sobie kilku kluczowych pytań.
3/0
Trzy zespoły
praktycznie już zapewniły sobie udział w fazie pucharowej. O ile znakomita
dyspozycja reprezentacji Francji nikogo nie zaskoczyła, to sukces dwóch
pozostałych drużyn nie był już taki oczywisty. Wicemistrzowie Świata, Serbowie
oczywiście stawiani byli w gronie faworytów, ale chyba nikt się nie spodziewał,
że w bardzo silnej grupie B dominować będą właśnie oni. Trener Djordjevic
perfekcyjnie przygotował swój zespół do turnieju. Reprezentacja Serbii wygląda zwłaszcza
imponująco pod względem obrony. Do tego na EuroBasket w świetnej formie przybył
Nemanja Bjelica, bez którego nie byłoby zwycięstw nad Hiszpanią oraz Niemcami.
Ogromnym zaskoczeniem
za to jest rewelacyjna dyspozycja drużyny Grecji, która od 2009 roku mocno
zawodzi na arenie międzynarodowej. Wygląda na to jednak, że obecny turniej ma
okazać się przełomowy dla Greków. Ekipa Katsikarisa pokonała m.in. nieobliczalne
drużyny Macedonii i Gruzji oraz po znakomitej końcówce gospodarzy, Chorwację.
Kto zaskoczył?
Według ekspertów
jednym z największych pozytywnych zaskoczeń pierwszych czterech dni EuroBasketu
jest dobra dyspozycja reprezentacji: Polski oraz Czech. Zarówno jedni jak i
drudzy rozpoczęli imprezę od dwóch niezwykle cennych zwycięstw. Jednak wtedy
przyszło im się mierzyć z gospodarzami turnieju. I tu również historia ułożyła
się podobnie. Najbliższe dwa dni najlepiej zweryfikują, czy obie drużyny stać
na coś więcej na tym EuroBaskiecie.
Natomiast w roli
zdecydowanych outsiderów mieli wystąpić
Holendrzy. Tymczasem już w pierwszym meczu sensacyjnie pokonali Gruzję, by w
dniu wczorajszym mocno postraszyć Słowenię. Reprezentacja Holandii wciąż ma
szansę na awans z grupy, a tego chyba nikt się nie spodziewał. Łącznie z samymi
zawodnikami.
Kto zawiódł?
Fatalnie
tegoroczny EuroBasket rozpoczęły drużyny: Rosji, Ukrainy oraz Gruzji. O ile
dyspozycja dwóch pierwszych zespołów jest w pełni uzasadniona. Ponieważ ich
zbrojny konflikt znacznie dobił się na ich składzie kadrowym. To od
reprezentacji Gruzji powinniśmy spodziewać się znacznie więcej. Tym bardziej,
że przybyli oni do Zagrzebia w teoretycznie najsilniejszym składzie.
W tym gronie nie
powinno zabraknąć również Hiszpanów, którzy po trzech meczach mają na swoim
koncie ledwie jedno zwycięstwo. Pau Gasol i reszta nie prezentują już takiej
formy, do jakiej nas przyzwyczaili w poprzednich latach. Trener Scariolo w dniu
wczorajszym też wydawał się zupełnie bezradny, kiedy to Włosi niemiłosiernie
katowali ich kolejnymi „trójkami”.
Pierwsi bohaterowie
Nemanja Bjelica (Serbia) – 24 punkty i
10 zbiórek (80:70 z Hiszpanią) oraz rzut na zwycięstwo w meczu z Niemcami
(68:66 z Niemcami)
Omri Casspi (Izrael) – 21 punktów, 9
zbiórek i 3 asysty (76:73 z Rosją)
Charlon Kloof (Holandia) – 22 punkty
(73:72 z Gruzją) i 25 punktów (74:81 ze Słowenią)
Gregor Arbat (Estonia) – 26 punktów i 4
zbiórki (78-71 z Ukrainą)
Elmedin Kikanovic (BiH) – 17 punktów,
rzut na dogrywkę oraz na zwycięstwo (86:84 z Izraelem)
Matt Lojeski (Belgia) – 22 punkty, 5
asyst, 4 zbiórki i rzut na zwycięstwo (76:74 z Litwą)
Marco Belinelli (Włochy) – 27 punktów
(7/9 za trzy), 7 zbiórek, 4 zbiórki (105:98 z Hiszpanią)
Danilo Gallinari (Włochy) – 29 punktów,
8 zbiórek, 6 asyst (105:98 z Hiszpanią)
Co nas jeszcze czeka?
09.09.
14:30 Turcja – Serbia
15:00 Bośnia i Hercegowina – Finlandia
15:00 Grecja – Słowenia
15:30 Belgia – Czechy
17:30 Polska – Izrael
17:45 Włochy – Niemcy
18:00 Macedonia –
Gruzja
18:30 Łotwa –
Ukraina
21:00 Rosja –
Francja
21:00 Holandia – Chorwacja
21:30 Estonia –
Litwa
10.09.
14:30 Serbia – Włochy
15:00 Finlandia – Polska
15:00 Słowenia –
Macedonia
15:30 Ukraina – Belgia
17:30 Bośnia i
Hercegowina – Rosja
17:45 Niemcy – Hiszpania
18:00 Gruzja –
Chorwacja
18:30 Łotwa – Estonia
21:00 Izrael –
Francja
21:00 Turcja –
Islandia
21:00 Grecja –
Holandia
21:30 Czechy – Litwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz