środa, 9 września 2015

Co wydarzyło się w pierwszych czterech dniach EuroBasketu?



Za nami trzy pierwsze kolejki spotkań  podczas tegorocznego EuroBasketu. Więc najwyższy czas na pierwsze podsumowanie i zdanie sobie kilku kluczowych pytań.

3/0

Trzy zespoły praktycznie już zapewniły sobie udział w fazie pucharowej. O ile znakomita dyspozycja reprezentacji Francji nikogo nie zaskoczyła, to sukces dwóch pozostałych drużyn nie był już taki oczywisty. Wicemistrzowie Świata, Serbowie oczywiście stawiani byli w gronie faworytów, ale chyba nikt się nie spodziewał, że w bardzo silnej grupie B dominować będą właśnie oni. Trener Djordjevic perfekcyjnie przygotował swój zespół do turnieju. Reprezentacja Serbii wygląda zwłaszcza imponująco pod względem obrony. Do tego na EuroBasket w świetnej formie przybył Nemanja Bjelica, bez którego nie byłoby zwycięstw nad Hiszpanią oraz Niemcami.

Ogromnym zaskoczeniem za to jest rewelacyjna dyspozycja drużyny Grecji, która od 2009 roku mocno zawodzi na arenie międzynarodowej. Wygląda na to jednak, że obecny turniej ma okazać się przełomowy dla Greków. Ekipa Katsikarisa pokonała m.in. nieobliczalne drużyny Macedonii i Gruzji oraz po znakomitej końcówce gospodarzy, Chorwację.

Kto zaskoczył?  

Według ekspertów jednym z największych pozytywnych zaskoczeń pierwszych czterech dni EuroBasketu jest dobra dyspozycja reprezentacji: Polski oraz Czech. Zarówno jedni jak i drudzy rozpoczęli imprezę od dwóch niezwykle cennych zwycięstw. Jednak wtedy przyszło im się mierzyć z gospodarzami turnieju. I tu również historia ułożyła się podobnie. Najbliższe dwa dni najlepiej zweryfikują, czy obie drużyny stać na coś więcej na tym EuroBaskiecie.

Natomiast w roli zdecydowanych outsiderów  mieli wystąpić Holendrzy. Tymczasem już w pierwszym meczu sensacyjnie pokonali Gruzję, by w dniu wczorajszym mocno postraszyć Słowenię. Reprezentacja Holandii wciąż ma szansę na awans z grupy, a tego chyba nikt się nie spodziewał. Łącznie z samymi zawodnikami.

Kto zawiódł?

Fatalnie tegoroczny EuroBasket rozpoczęły drużyny: Rosji, Ukrainy oraz Gruzji. O ile dyspozycja dwóch pierwszych zespołów jest w pełni uzasadniona. Ponieważ ich zbrojny konflikt znacznie dobił się na ich składzie kadrowym. To od reprezentacji Gruzji powinniśmy spodziewać się znacznie więcej. Tym bardziej, że przybyli oni do Zagrzebia w teoretycznie najsilniejszym składzie.

W tym gronie nie powinno zabraknąć również Hiszpanów, którzy po trzech meczach mają na swoim koncie ledwie jedno zwycięstwo. Pau Gasol i reszta nie prezentują już takiej formy, do jakiej nas przyzwyczaili w poprzednich latach. Trener Scariolo w dniu wczorajszym też wydawał się zupełnie bezradny, kiedy to Włosi niemiłosiernie katowali ich kolejnymi „trójkami”.

Pierwsi bohaterowie

Nemanja Bjelica (Serbia) – 24 punkty i 10 zbiórek (80:70 z Hiszpanią) oraz rzut na zwycięstwo w meczu z Niemcami (68:66 z Niemcami)

Omri Casspi (Izrael) – 21 punktów, 9 zbiórek i 3 asysty (76:73 z Rosją)

Charlon Kloof (Holandia) – 22 punkty (73:72 z Gruzją) i 25 punktów (74:81 ze Słowenią)

Gregor Arbat (Estonia) – 26 punktów i 4 zbiórki (78-71 z Ukrainą)

Elmedin Kikanovic (BiH) – 17 punktów, rzut na dogrywkę oraz na zwycięstwo (86:84 z Izraelem)

Matt Lojeski (Belgia) – 22 punkty, 5 asyst, 4 zbiórki i rzut na zwycięstwo (76:74 z Litwą)

Marco Belinelli (Włochy) – 27 punktów (7/9 za trzy), 7 zbiórek, 4 zbiórki (105:98 z Hiszpanią)

Danilo Gallinari (Włochy) – 29 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst (105:98 z Hiszpanią)


Co nas jeszcze czeka?

09.09.

14:30 Turcja – Serbia
15:00  Bośnia i Hercegowina – Finlandia
15:00 Grecja – Słowenia
15:30 Belgia – Czechy
17:30 Polska – Izrael
17:45 Włochy – Niemcy
18:00 Macedonia – Gruzja
18:30 Łotwa – Ukraina
21:00 Rosja – Francja
21:00 Holandia – Chorwacja
21:30 Estonia – Litwa

10.09.

14:30 Serbia – Włochy
15:00 Finlandia – Polska
15:00 Słowenia – Macedonia
15:30 Ukraina – Belgia
17:30 Bośnia i Hercegowina – Rosja
17:45 Niemcy – Hiszpania
18:00 Gruzja – Chorwacja
18:30 Łotwa – Estonia
21:00 Izrael – Francja
21:00 Turcja – Islandia
21:00 Grecja – Holandia

21:30 Czechy – Litwa


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz